Niech będzie nam wybaczone, A. M. Homes

Świat Książki, 2015

Liczba stron: 618

Zaczyna się od wielkiego bum. A potem ziemia drży jeszcze wiele razy, gdy życie bohaterów wywraca się do góry nogami.

Harold Silver, bezdzietny wykładowca akademicki i specjalista od prezydenta Nixona, spędza Święto Dziękczynienia z rodziną swojego młodszego brata George’a. Dzieci, które przyjechały ze szkół z internatem, siedzą posępnie przy stole, bawiąc się elektronicznymi gadżetami. George, odnoszący sukcesy w branży telewizyjnej, jak zwykle jest zaczepny i prowokacyjny, jego żona natomiast wyraźnie leci na brata swojego męża. Ten wieczór stanie się punktem zwrotnym dla wszystkich zgromadzonych przy wspólnym stole. Kiedy kilka dni później George doprowadza do tragicznego w skutkach wypadku samochodowego i zostaje aresztowany, Harold wprowadza się tymczasowo do jego domu, by wspierać szwagierkę. Wczuwa się w rolę tak bardzo, że ląduje z nią w łóżku. Gdy George niespodziewanie pojawia się w domu, nic nie jest w stanie go powstrzymać od zemsty – stojąca przy łóżku lampa ląduje na głowie niewiernej, pozbawiając dzieci matki, a jego wolności. Harold zostaje opiekunem jego domu, dzieci, zwierząt i honoru rodziny. I tu zaczyna się prawdziwa jazda…

Wydawałoby się, że opowiedziałam co najmniej pół książki. Bez obaw – to tylko początek – szalony, pospieszny, tragiczny i komiczny zarazem. Z tym, że jeśli mówimy o humorze w tej powieści, to wyłącznie o czarnym. Potem dzieje się jeszcze bardzo dużo. Autorka popuszcza wodze wyobraźni, narażając Harolda na wiele niezbyt przyjemnych przeżyć. Piętrzy przed nim kłopoty i problemy, które w ostatecznym rozrachunku sprawiają, że staje się on innym, lepszym człowiekiem. Jak każda zmiana, ta również nie przebiega bezboleśnie, lecz Harold wykazuje się dużym stoicyzmem.

A. M. Homes stworzyła powieść bardzo amerykańską, zawierającą wiele odniesień do symboli kulturowych i stereotypów. Jednocześnie nie popadła w pułapkę powierzchowności i zdołała ukazać dokonującą się stopniowo metamorfozę człowieka dojrzałego. Chwilami powieść przybliża się niebezpiecznie do stylu Jonasa Jonassona, znanego ze „Stulatka” i „Analfabetki”, lecz na szczęście nie przekracza granicy tego, co akceptowalne. Podobieństwo sprowadza się raczej do tempa akcji i niewzruszonej postawy bohaterów na to, co niesie im życie.

„Niech będzie nam przebaczone” to książka o tym jak zachować człowieczeństwo w sytuacji, gdy cały świat stoi na głowie. To również książka o tym, jak z bezdzietnego naukowca, zakopanego w książkach, stać się głową wielopokoleniowej rodziny i odnaleźć w tym szczęście, radość i spełnienie. To również książka o tym, że zawsze trzeba żyć dalej, nie rozpamiętywać, nie rozdrapywać ran, nie dręczyć się tym, co było. Chociaż dotyka poważnych spraw takich jak śmierć, starość, niedołężność, choroba, utrata pracy, to niesie optymistyczne przesłanie, które idealnie współgra z okładką polskiego wydania. POLECAM!

Przyjaciele zwierząt, Anton Marklund

Czwarta Strona, 2015

Liczba stron: 312

Ta książka przypomina początek partii snookera. Zawodnik potrąca białą kulę, która zderza się z innymi leżącymi na suknie w kształcie schludnego trójkąta. Następnie nadaje im pęd i bile rozpierzchają się bezładnie po stole. Dopóki wszystkie się nie zatrzymają, nie wiadomo, co z tego wyniknie.

Johannes jest nastolatkiem z autyzmem. Jego odmienność sprawia, że nie ma przyjaciół, w szkole wszyscy trzymają się od niego na dystans, a jego zainteresowania i zachowania wydają się dziecinne i niewinne. Aby zbliżyć się do szkolnych kolegów, Johannes zgadza się na bycie kozłem ofiarnym i jest wykonawcą najbardziej absurdalnych psot wymyślonych przez sprytniejszych uczniów. Największym nieszczęściem Johannesa jest to, że traktuje dosłownie wszystko to, co się do niego mówi – nie wie co to przenośnia, ironia, sarkazm.

Szkolne kłopoty, osamotnienie chłopca, jego niedostosowanie do życia w społeczeństwie kładą się cieniem na jego rodzinie. Matka stara się go chronić, ojciec wycofuje się, buntuje przeciwko systemowi, który nie wspiera osób z problemami, lecz pozostaje bierny. Chociaż rodzice pragną uczynić życie Johannesa znośniejszym, to oni nieopatrznie potrącają bilę, która doprowadzi do dramatu.

Opowiadana  na trzy głosy historia snuje się i plącze, lecz przez cały czas nie tracimy z oczu głównego wątku – tragedii . Wiemy, że wydarzy się coś złego, wiemy, mniej więcej, na czym będzie polegać. Czego nie znamy, to łańcuch pozornie nic nie znaczących zdarzeń, które doprowadziły Johannesa do punktu, z którego nie ma już odwrotu. Przewodniczką po splątanej nitce prowadzącej do kłębka jest matka Johannesa.

„Przyjaciele zwierząt” to wstrząsająca, zapadająca w pamięć, przygnębiająca historia opowiedziana prostymi zdaniami. To książka, której autor nie sili się na pretensjonalność i tłumaczenie świata. Tu przemawiają obrazy, drobne epizody z dnia powszedniego, które złożone w całość pokazują, że rodziny osób z autyzmem żyją na krawędzi. Nieważne co robią, ich świat może w jednej chwili popaść w ruinę. Lektura obowiązkowa dla tych, którzy łatwo osądzają, dla tych, którzy mają w sobie wielką wrażliwość i dla tych, którzy nigdy nie zetknęli się z podobnym problemem. Krótko mówiąc to lektura dla każdego z nas.

Ukochany z piekła rodem, Alek Rogoziński

Wydawnictwo Melanż, 2015

Liczba stron: 271

Zacznę od końca. Od podziękowań zamieszczonych przez autora, w których wspomina, że gdy miał 8 lat dostał od mamy „Wszystko czerwone” Joanny Chmielewskiej. Widać, że ta książka i kolejne powieści królowej polskiego kryminału zrobiły na autorze wrażenie, ponieważ swój debiut napisał w stylu, który jednoznacznie kojarzy się z Chmielewską. To nie jest zarzut z mojej strony. To jest rekomendacja.

Joanna, znana pisarka specjalizująca się w romansach, wikła się w płomienny związek ze sporo od siebie młodszym fotografem. Po zaledwie kilku miesiącach sielanka dobiega końca, gdy ukochany zostaje zamordowany w luksusowym domu swojej kochanki. Przebojowa pisarka wraz z równie zakręconą agentką, Beatą, postanawiają pomóc policji w rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Im bardziej kopią w przeszłości zamordowanego, tym mniej atrakcyjny się wydaje. Okazuje się, że Joanna niewiele wiedziała o człowieku, którego zaprosiła pod swój dach.

Powieść skrzy humorem – naszpikowana jest zabawnymi dialogami oraz licznymi anegdotami dotyczącymi świata glamour w polskim wydaniu. Początkowo te dygresje nieco mnie rozpraszały, ale gdy je zaakceptowałam, czerpałam z nich wiele radości. Nie da się ukryć, że książka jest także satyrą na rozkapryszonych celebrytów i dziennikarzy, którzy zawodowo tworzą „plastikową” rzeczywistość. Intryga kryminalna nie zawodzi, akcja wielokrotnie zaskakuje, a czytelnik wciąż na nowo typuje podejrzanych. Ostatecznie i tak jest zdziwiony tym, w jaki sposób książka się kończy. Nie jest to pozycja dla osób, które cenią tylko mroczne, krwawe kryminały z mocno zarysowanym tłem społecznym. Docenią ją ci, którzy wciąż dobrze się bawią przy Chmielewskiej, czytają Olgę Rudnicką i nie pogardzą Marthą Grimes. Dobra wiadomość na koniec jest taka, że będą kolejne części, więc można już zacząć przywiązywać się do Joanny i Beaty.

Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce, Kamil Janicki

Ciekawostki Historyczne, 2015

Liczba stron: 476

Inicjacja seksualna chłopców dokonuje się bardzo wcześnie, a ich pierwszymi partnerkami są prostytutki. Dziewczęta w wieku szkolnym zaczynają współżycie nie dbając o donoszenie wianka do ślubu. To nie są problemy współczesnego świata, to w ogóle nie są problemy, lecz obserwacje poczynione przez publicystów i badaczy okresu międzywojennego.

Kamil Janicki zgromadził i przestudiował liczne źródła dotyczące erotyki w przedwojennej Polsce. Okazuje się, że wbrew powszechnemu przekonaniu, nie był to wówczas temat tabu. Przed wojną pojawiały się liczne quasi-naukowe publikacje książkowe, poradniki dla pań i panów, a o problemach związanych z pożyciem pisano w gazetach. Rozwijał się także podziemny handel pornografią.

Polska miała również swojego prekursora seksuologii. Doktor Stanisław Kurkiewicz sam siebie nazywał lekarzem płciownikiem i za swoją misję uznał opisanie zwyczajów łóżkowych. Kurkiewicz słynął ze swojego zamiłowania do słowotwórstwa. Seks to u niego „błogoszczenie”, narząd męski zwie „zwisakiem”, onanizm „samieństwem”, a orgazm „zbieraniem ckliwości”. Być może te udziwnienia stanęły mu na drodze do kariery na miarę Masters of Sex.

Lata międzywojenne to z jednej strony okres dużej rozwiązłości, z drugiej czas zabobonów i pseudonaukowych wyjaśnień i rozwiązań. To czas, gdy prostytutki pełniły ważną rolę społeczną, odciążając żony w „przykrych obowiązkach” i wprowadzając chłopców w arkana seksu, a jednocześnie ci, którzy korzystali z ich usług, traktowali je jak śmieci i podludzi. Onanizm uważano za chorobę i powstało mnóstwo teorii na temat niebezpieczeństw zdrowotnych jakie czyhają na amatorów i amatorki masturbacji. Jednocześnie do celów medycznych zalecano stosowanie wibratorów. Piętnowano homoseksualizm, ale obcowania płciowego i molestowania dzieci nie uważano za czyn karygodny.

Autor wnikliwie opisuje epokę przedwojenną punktując jej hipokryzję, przypominając naciągane teorie naukowe i mrożące krew w żyłach praktyki medyczne związane z zapobieganiem ciąży czy leczeniem homoseksualizmu. Książkę uzupełniają bogate przypisy, cytaty z ówczesnej prasy i książek oraz przedruki pocztówek erotycznych i rysunków z takich czasopism jak „Amorek” czy „Nowy Dekameron”. „Epoka hipokryzji” jest obfitym źródłem wiedzy o sprawach erotyki dwudziestolecia międzywojennego, choć chwilami nieco przytłacza ilością informacji. Doskonale nadaje się jednak do podczytywania na wyrywki lub jako dodatek do innych lektur.

Dwaj bracia, Ben Elton

Zona Zero, 2015

Liczba stron: 519

„Dwaj bracia” to książka o tym jak historia brutalnie wkracza w życie przeciętnej rodziny, jak wywraca je do góry nogami żądając ofiar i poświęceń.

W 1920 roku w Berlinie Frieda Stengel rodzi bliźnięta. Jeden z chłopców umiera tuż po porodzie, więc młode małżeństwo postanawia zaadoptować noworodka, któremu zmarła mama. Do domu wracają z dwójką dzieci i nikomu nie opowiadają o zamianie. Obu chłopców obdarzają taką samą miłością. Chociaż Stenglowie są Żydami z pochodzenia, nie przejmują się nakazami religii – są małżeństwem nowoczesnym i całkowicie zasymilowanym.

W tym samym czasie Hitler zakłada NSDAP – zbrodniczą partię, która wkrótce odmieni bieg świata i doprowadzi do wybuchu drugiej wojny światowej. Im większy wpływ partia ma na życie ludzi, tym gorzej żyje się Stenglom – ojciec bliźniąt wkrótce zostaje pozbawiony pracy, matka zatrudniona w szpitalu, musi godzić się na szykany ze strony współpracowników i pacjentów narodowości niemieckiej. W tym czasie dorastający chłopcy, Otton i Paulus, pochłonięci są czym innym – obaj zakochali się w tej samej dziewczynie – Dagmar – córce milionera, właściciela luksusowego domu towarowego. Bracia zaprzysięgli chronić Dagmar i otaczać ją opieką w tych trudnych czasach. Im są starsi, im naziści bardziej ograniczają prawa Żydów, tym ich pomoc staje się coraz bardziej niezbędna. Wraz z wybuchem wojny losy bohaterów komplikują się do tego stopnia, że stają po dwóch stronach barykady. Dopiero wiele lat po wojnie nadejdzie czas na wyjaśnienie wszystkich niedomówień i zapełnienie luk w opowieści.

„Dwaj bracia” to nie tylko bardzo dobra powieść obyczajowa. W tym przypadku historia jest jedną z bohaterek książki- z początku jest postacią drugoplanową, pojawia się rzadko i mimochodem. Z czasem zaczyna się szarogęsić – chce mieć wpływ na ludzi, ingeruje w ich życiowe wybory, wkrada się do zakładów pracy, szkół, a nawet domów. W końcu to ona rozdaje wszystkie karty, traktując ludzi jak pionki w grze, ciesząc się ich poniżeniem i upadkiem. Benowi Eltonowi udało się opisać dochodzenie nazistów do władzy w sposób przekonujący dla czytelnika nie będącego historykiem. Podjął temat od strony najbardziej interesującej – pokazał jaki wpływ miała NSDAP na życie zwykłej rodziny żydowskiej. Opisał reakcje środowiska na kolejne szykany, ograniczanie wolności, konfiskatę mienia i godzenie w godność obywateli. Opisał bezradność i niedowierzanie oraz niegasnącą nadzieję na poprawę losu.

Poruszająca, zapadająca w pamięć, odbiegająca od schematów. Lektura obowiązkowa!