W towarzystwie uroczych pań, Alexander McCall Smith

Zysk i S-ka, 2013

Liczba stron: 279

Powieści autorstwa Alexandra McCall Smitha trzymam w domu na takie dni, gdy potrzebuję czegoś lekkiego, ale niegłupiego, ciepłego, zabawnego, energizującego. Traktuję je jak lekarstwo na chandrę, przepracowanie, zmęczenie. Pisarz ten jest autorem kilku wielotomowych serii powieści, z których każda ma podobne właściwości rozweselające.

„W towarzystwie uroczych pań” pochodzi z serii Kobieca Agencja Detektywistyczna nr 1 i jest szóstą częścią tego cyklu. Wcześniej czytałam tyko pierwszą książkę, ale to zupełnie nie przeszkadzało mi w odbiorze opowiedzianej w tym tomie historii. Główną postacią książki jest założycielka pierwszej agencji detektywistycznej w Botswanie – Mma Ramotswe. Teraz już mężatka i przybrana matka dwojga sierot. Jej spokój zakłócają pewne wydarzenia, koło których Mma Ramotswe nie potrafi przejść obojętnie. Jako osoba praworządna i uczciwa niepokoi się kierunkiem, w którym zmierza jej kraj – na własne oczy widzi drobne kradzieże i oszustwa, którym nie jest w stanie zapobiec. Jej samej przydarza się coś niezwykłego – ktoś włamuje się do jej domu i myszkuje po pokojach. Wkrótce i to zmartwienie schodzi na drugi plan – do miasta przybywa jej były mąż – człowiek, o którym chciałaby raz na zawsze zapomnieć. Na domiar złego za sprawą terminatorów/praktykantów źle zaczyna się dziać w warsztacie samochodowym jej męża…

Mma Ramotswe ma sporo spraw na głowie i pierwszy raz od dawna jest roztrzęsiona. Nic nie idzie po jej myśli. Na szczęście nie jest sama – otaczają ją przyjaciele, którzy odpłacają się dobrem za dobro, którego doświadczyli od niej.

Czytanie o tej kierującej się sercem i zdrowym rozsądkiem kobiecie „o tradycyjnej budowie ciała” może być odtrutką dla zmęczonych, znużonych i wątpiących w istnienie życzliwych ludzi. Przy okazji jest to po prostu „fajna” książka – lekka, wciągająca, zabawna. Jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego o czytania w letnie dni, łapcie za którąkolwiek część przygód Mmy Ramotswe – nieważna kolejność, ważna przyjemność czerpana z lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *