Hrabstwo ponad prawem, Matt Bondurant

Anakonda, 2013

Liczba stron: 311

„Hrabstwo ponad prawem” zostało zekranizowane i nie tak dawno gościło na ekranach kin, teraz dostępne jest już na płytach dvd. Film nosił tytuł „Gangster”, a scenariusz do niego napisał sam Nick Cave. Nie oglądałam ekranizacji przed lekturą, ponieważ wolę sama wyobrażać sobie bohaterów, miejsca i plenery. Zerknęłam tylko raz czy dwa, kiedy mój mąż włączył film i jedynym wysnutym przeze mnie wnioskiem z porównania książki i filmu jest, że w książce bohaterowie wyglądali skromniej, a nawet biednie.

Trzej bracia Bondurant są znani w całym hrabstwie Franklin. Podobnie jak wielu innych mężczyzn parają się bimbrownictwem i nielegalną dystrybucją alkoholu. Chociaż zniesiono już prohibicję, w wieku biedniejszych częściach kraju wciąż powstają destylatornie – niektórzy pędzą bimber na swoje potrzeby, inni po to żeby zarobić na życie, jeszcze inni zajmują się pośrednictwem w sprzedaży alkoholu, całkiem nieźle na nim zarabiając. Sam proceder pędzenia bimbru jest nielegalny, ponieważ nie jest opodatkowany. Jednakże władze hrabstwa przez większość czasu nie ingerują w interesy, czasami tylko robiąc pokazowy nalot na jakąś pomniejszą bimbrownię i niszcząc alembiki i półprodukty.

Bracia Bondurant znalazłszy się w trudnej sytuacji materialnej również zajęli się pędzeniem i sprzedażą alkoholu. Średni brat – Forrest od dawna zajmuje się pośrednictwem w sprzedaży, najpierw jako właściciel podrzędnego baru, następnie na stacji benzynowej. Jest człowiekiem zasadniczym, małomównym, przykładem dla rodzeństwa. Najstarszy – Howard obdarzony jest wielką siłą fizyczną, choć słabą wolą – dużo pije i jeszcze więcej przegrywa w karty i jest w dużych tarapatach finansowych. Najmłodszy Jack pragnie pieniędzy dla samej przyjemności ich posiadania – lubi błyszczeć i jest materialistą. Imponują mu ładne stroje, nowe auta i zegarki – to, czego nigdy nie miał będąc rolnikiem i robotnikiem. Wspólny interes braci kręci się dobrze do czasu. Zwęszywszy dobry zarobek przedstawiciele szeryfa pragną udziału w zyskach…

Kiedy teraz, po kilku dniach od przeczytania książki, wracam do niej myślami, pierwsze co przychodzi mi do głowy to mrok. Książka jest mroczna i męska. Brutalna i smutna. Nie ma w niej postaci jednoznacznie pozytywnych, niewielu jest też bohaterów jednoznacznie negatywnych, a mimo to, żadnego z nich nie polubiłam i wszyscy wydawali mi się dość przerażający w swojej zajadłości. Strzelaniny, pijatyki, bijatyki, pościgi, ciężka praca fizyczna, pogodowe ekstrema, śmierć i chciwość wypełniają karty tej książki. I chociaż wszystko to tworzy ponury obraz rozpaczy i upadku, to jednak książka przyciąga swoją autentycznością (tak, została oparta na faktach). Jedyne co mnie irytowało i co, moim zdaniem, niczego do powieści nie wprowadzało oprócz zamętu, to postać reportera i pisarza, który relacjonuje proces bimbrowników i popada w doły egzystencjalne. Ten inteligent nie pasował mi do książki, a bez tej stojącej z boku postaci, fabuła toczyłaby się bardziej wartko.

Jeśli lubicie książki z fabułą osadzoną w pierwszej połowie XX wieku, oparte na faktach, mroczne i mocne, nie możecie przeoczyć tej pozycji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *