Liczba stron: 313
Gavin Extence, autor doskonałego debiutu, powrócił z nową powieścią. Główna bohaterka Abigail (Abby) jest dziennikarką freelancerką, która pisze o szeroko pojętej kulturze. Mieszka w małym, wynajętym mieszkaniu ze swoim chłopakiem, gdzie z trudem wiążą koniec z końcem, nienawidzi ojca, który porzucił rodzinę, gdy Abby była nastolatką, średnio dogaduje się z ułożoną, rozsądną starszą siostrą, utrzymuje sporadyczny kontakt z mamą, największym zaufaniem darzy swoją psychoterapeutkę.
Przełom w jej życiu następuje w dniu, kiedy idzie do sąsiada pożyczyć puszkę pomidorów i znajduje go martwego. Niespodziewana śmierć prawie obcego człowieka pociąga za sobą lawinę myśli i czynów. Abby coraz mniej sypia i zaczyna zachowywać się dość irracjonalnie. Aż wreszcie nakręcona do granic możliwości spirala nie wytrzymuje, a Abby po raz kolejny ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Tego się pewnie nie spodziewaliście? Ja również nie, wydawało mi się, że kobieta w każdym momencie może się wycofać i przerwać ciąg nieodpowiedzialnych zachowań. Okazało się, że to nie takie proste, gdy cierpi się na chorobę dwubiegunową.
W taki oto sposób nudnawa opowieść o młodej Brytyjce zmienia się w historię o jej chorobie. Na etapie liceum (czyli ponad 20 lat temu) zaczytywałam się w Kępińskim (tak!), bo choroba psychiczna miała dla mnie posmak tajemnicy. Przy powieści Extence przede wszystkim się nudziłam i irytowałam. Bo skoro dziewczyna wie, jak kończą się jej etapy hiperaktywności, to po jaką cholerę jeszcze zażywa narkotyki, które dodatkowo ją nakręcają? Odniosłam też wrażenie, że Abby przede wszystkim wykazywała się nieodpowiedzialnością i to wcale nie wynikało z jej choroby. Tak jakby wiedziała, że cokolwiek zrobi, ktoś przyjdzie i po niej posprząta, zaopiekuje się nią i postawi na nogi.
Według mnie, nie jest to powieść na miarę debiutu autora („Wszechświat kontra Alex Woods”), ale na pewno spodoba się tym, którzy lubią powieści obyczajowe, historie z happy endem i mają w sobie duże pokłady empatii i zrozumienia.
O nie, nie, to książka zupełnie nie dla mnie.