Anglicy. Przewodnik podglądacza, Matt Rudd

angicy-przewodnik-podgladaczaWydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2017

Liczba stron: 256

Tłumaczenie: Magdalena Rabsztyn-Anioł

Matt Rudd, dziennikarz, postanowił scharakteryzować i opisać swoich rodaków – Anglików. Jego ambitny projekt był dość czasochłonny i wymagał przemieszczania się w wiele miejsc oddalonych od Londynu. Autor swoje spostrzeżenia ułożył w logicznym porządku względem miejsc, np: Kanapa, Kuchnia, Ogród, Biuro, Pub, Plaża, Sypialnia.

Zaczyna się od kanapy – ulubionego miejsca każdego Anglika, mebla kojarzącego się z odpoczynkiem, nic nierobieniem, oglądaniem telewizyjnej papki i byciem nie w pracy. Dochodzi do wniosku, że najukochańsze sofy to te, które mają przeszłość wypisaną na obiciach, a najbardziej przerażające to te, o których marzą niektórzy emeryci – sterowane elektrycznie, będące centrum kosmicznym w miniaturze. Kończy na sypialni i erotycznych nawykach, statystykach i ciekawostkach. Po drodze zahacza o sklepy, boisko i pociąg podmiejski, który okazuje się nie taki straszny, jak autor sobie wyobrażał.

Aby napisać książkę, Rudd rzeczywiście wsiadł w środku nocy do pociągu podmiejskiego, by wraz z pracownikami udać się w drogę do Londynu. Co więcej, mimo klejących się powiek, przeprowadził wśród nich badanie poziomu zadowolenia. Jej wyniki były szokujące! Nikt by się nie spodziewał, że można mieć aż tak dobre/złe samopoczucie o szóstej rano w drodze do pracy. (Tak, specjalnie dałam Wam dwie opcje do wyboru, żeby nie zdradzać wyników i być może zachęcić Was do przeczytania tej książki). Żeby przekonać się, jakie są nietypowe upodobania Anglików w sferze seksualnej, wybrał się z innym dziennikarzem na objazd parków, w których, podobno, spotykają się miłośnicy doggingu. Żeby zobaczyć, jak wyglądają letnie kurorty w Anglii, pojechał do dwóch z nich po sezonie. Zwiedzał również kuchnie, ogrody i poszedł na mecz. A że jest dobrym obserwatorem, z każdego miejsca przywiózł sporo materiału porównawczego.

Matt Rudd pisze w sposób dość zabawny – nie ma wątpliwości, że jednych jego poczucie humoru będzie razić, inni będą się dobrze bawić. To dość hermetyczny humor, więc zapewne znajdą się i tacy, którzy nie załapią. Jego obserwacje bywają zaskakujące, lecz w większości układają się w obraz narodu, który ma swoich dziwaków, osoby,  mające osobliwe zainteresowania, którym poświęcają dużo czasu i środków. To także naród raczej zadowolony ze swojego życia, szanujący pracę, ale nie do końca umiejący się odprężać – rozrywki mają dość nudne i często sprowadzają się do wieczornej wizyty w pubie. To społeczeństwo raczej mieszczańskie i mało rozpasane. Na rozpasanie nie pozwala m.in. angielska pogoda. Po lekturze wniosek narzuca się sam: Anglicy niczym się od nas nie różnią, choć o potrafią o sobie opowiadać w ciekawy sposób. Warto przeczytać, chociażby dla samych dygresji autora.

Jedna odpowiedź do “Anglicy. Przewodnik podglądacza, Matt Rudd”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *