Baleronowa ponad wagą, Anna Ślęzak

Wydawnictwo Nowy Świat, 2010

Liczba stron: 179

Pani Baleronowa jest trzydziestolatką, szczęśliwą i spełnioną, w związku z panem Baleronem. Para ta postanawia zrzucić zbędne kilogramy. Wzajemnie pilnują się i wspierają w postanowieniu, z tym, że to częściej trzeba wspierać Baleronową.

Książka jest zapisem przeżyć głównej bohaterki skupionych nie tylko wokół diety. Oprócz utraty i odzyskiwania utraconych kilogramów autorka przedstawia typowe i mniej typowe rozterki trzydziestolatki. Te związane z wyrastaniem z ubrań, te związane z zazdrością o partnera, te związane z PMSem, hormonalnym rzewnym przesileniem, lekkością ducha, te związane z wieczorno-nocnymi damskimi rozważaniami w gronie koleżanek, oraz wiele innych.

Choć dieta pojawia się w każdym niemal króciutkim rozdziale, nie jest to jednak suchy zapis spożytych kalorii oraz (brrr…) przepisów na dania kulinarne. Zmagania związane z walką z tłuszczykiem przemycone są w sposób zabawny, subtelny, z przymrużeniem oka. Mnie urzekł monolog, marzenia i obserwacje poczynione przez cebulę zamieszkałą na dolnej półce lodówki Baleronowej. Dodam jeszcze, że ubrania w jej szafie też nieźle potrafią plotkować na temat swojej właścicielki.

Lektura to lekka, przyjemna, zakładam, że bliska sercu każdej kobiety. Bo nie ma chyba takiej, która by nie przechodziła przez dietę, a przynajmniej przez huśtawki nastrojów. Warto także zwrócić uwagę na artystyczne ilustracje wykonane przez autorkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *