Liczba stron: 144
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jaka była Wasza babcia w dzieciństwie? Nie jak wyglądała, bo to zapewne wiecie z zachowanych fotografii, lecz co lubiła robić, w co się bawiła, co najbardziej lubiła jeść i jaką miała ulubioną zabawkę? A dziadek? Ten poważny pan też kiedyś biegał w krótkich spodenkach i psocił.
Autorki tej książki zrealizowały projekt w dzielnicy, w której mieszkają, czyli na warszawskiej Sadybie. Rozmawiały ze starszymi ludźmi o ich wojennym i powojennym dzieciństwie, przejrzały albumy, szuflady i wygrzebały mnóstwo materiałów prezentowanych w książce. Oprócz opowieści babć i dziadków mamy więc liczne fotografie, fragmenty pisanych w dzieciństwie pamiętników, dziecięcych rysunków i innych przechowywanych przez bohaterów książki sentymentalnych „szpargałów”.
Książka jest bardzo atrakcyjna pod względem wizualnym. Równie ciekawa wydaje się jej treść, aczkolwiek powinna być czytana razem z dzieckiem, żeby tłumaczyć mu rzeczy, których nie zrozumie bez pomocy dorosłego. Już tytułowe banany z cukru pudru wydają się intrygujące, a takich elementów dnia codziennego sprzed lat jest w książce znacznie więcej.
Wspólne czytanie na pewno przemieni się w snucie historii sprzed lat. Takie osobiste dygresje to coś, o co chodziło autorkom pragnącym ocalić od zapomnienia kawałek wspólnej przeszłości. Aby ułatwić wnukom i ich dziadkom poznawanie siebie nawzajem powstał osobny zeszyt, w którym rodzina może wykonywać wspólne zadania.
„Babciu! Dziadku! Proszę, opowiedz mi” to zeszyt zawierający kilkadziesiąt stron zadań – rysunkowych, pisemnych, można do niego wklejać fotografie, odhaczać ankiety, można po prostu skupić się na ustnym przekazie. O czym marzyli dziadkowie, gdy byli dziećmi? Jakie mieli tajemnice? Czy musieli wykonywać jakieś prace w domu? Jak wyglądał dom, w którym mieszkali? To tylko niektóre z pytań. (Po kliknięciu zdjęcie się powiększa).
Książka do czytania i książka do uzupełniania stanowią świetną całość. Babciu, dziadku, kupcie je swoim wnukom, porozmawiajcie, zainteresujcie młodych ludzi swoim dzieciństwem, pokażcie im, że tak naprawdę niewiele się od nich różniliście, gdy byliście mali. Jestem oczarowana pomysłem i realizacją!
Ciekawy pomysł. W każdym czai się historia, czasem trzeba jej wysłuchać. A biorąc pod uwagę zawiłości życiowe moich dziadków (wszystkich w zasadzie), byłoby czego słuchać.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na tę książkę i spojrzenie na swoich dziadków innymi oczami. Kiedyś też nimi będziemy może warto zapisać parę wspomnień dla swoich przyszłych wnuków.