Berlin. Miasto kamieni, Jason Lutes

Kultura Gniewu, 2008

Liczba stron: 209

Kto komiksy zna tylko od strony rozrywkowej może zdziwić się, że istnieją też takie, które z typową rozrywką nie mają dużo wspólnego. „Berlin” Lutesa porusza tematy niełatwe. Opowiada o kończącej swoje istnienie Republice Weimarskiej oraz o starciach dwóch frakcji politycznych: socjalistów zapatrzonych na wschód z dochodzącymi do głosu nacjonalistami. Głęboki kryzys gospodarczy pogłębia nieciekawe nastroje społeczne, trudno pozostać neutralnym w mieście targanym tak dużymi sprzecznościami.

Historie kilku ludzi opowiedziane w tej książce przesycone są smutkiem, refleksją, zadumą. Martha przybywa z prowincji do Berlina by studiować malarstwo. Początkowe zagubienie przeradza się u niej w zafascynowanie wielkomiejskim życiem, zawiązuje przyjaźnie, odnajduje miłość. Dziewczyna skrywa niezagojone rany ze swojego poprzedniego życia, które rzutują na postrzeganie przez nią świata. Dziennikarz i pisarz Kurt Severing wciąż nagabywany jest przez swoich znajomych by przyłączył się i poparł w prasie jedną z frakcji ścierających się o wpływy w państwie.

Poruszone problemy dotyczą nie tylko sytuacji osób wykształconych – autor i rysownik dużo miejsca poświęca biedzie, która zmusza ludzi do pracy ponad siły, nierzadko bezdomności, a w rezultacie sprawia, iż rzesze robotników wychodzą na ulice. Demonstracje na ulicach Berlina przybierają niespodziewany obrót.  Lutes nie zamyka się także na sytuację Żydów w Berlinie jedenaście lat przed wybuchem drugiej wojny światowej – sygnalizuje zbliżające się represje i prześladowania.

Pełne ekspresji rysunki, szczegółowe i realistyczne wizerunki postaci oraz obrazów miasta są dopełnieniem do tekstu. To na pewno nie jest komiks, który zainteresuje przeciętnego nastolatka, ale dorośli przeczytają go z niemałym zainteresowaniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *