Muza, 2013
Liczba stron: 352
Ilekroć sięgam po powieść Murakamiego, czuję się tak jakbym wyruszała w podróż. Bez obaw daję się ponieść słowom japońskiego pisarza – wiem, że mogę się czuć bezpiecznie, a jedyne co mi grozi to to, że tak zachłysnę się światem przedstawionym, że zapomnę o świecie wokół mnie. W najnowszej książce podróżuje również jej główny bohater – Tsukuru Tazaki. Odbywa dwie podróże – w głąb siebie i do dawno niewidzianych przyjaciół.
Tsukuru ma 36 lat. Wykonuje swój wymarzony zawód – jest inżynierem projektującym dworce kolejowe. Samotnie mieszka w Tokio. Nie ma żadnych bliskich przyjaciół, nie utrzymuje również stosunków z rodziną z Nagoi. Wydaje mu się, że wiedzie jałowe życie. Gdy poznaje Sarę, kobietę, która go fascynuje, zwierza jej się z dramatu, jaki przeżył tuż po rozpoczęciu studiów. Okazuje się, że Tsukuru został bezceremonialnie i bez wyjaśnienia odrzucony przez grupę przyjaciół, z którymi utrzymywał zażyłe stosunki jako licealista oraz student inżynierii. To dla nich wracał do Nagoi tak często, jak to było możliwe. Sara widząc, że po tak wielu latach odrzucenie wciąż jest dla niego problemem, radzi mu, żeby porozmawiał z byłymi przyjaciółmi i dowiedział się co naprawdę się wówczas wydarzyło.
To powieść pełna symboliki i pytań bez odpowiedzi. Choć jest bardziej realistyczna niż większość książek autora, to roztacza aurę tajemniczości. Symbolika pojawia się już w tytule. Tsukuru Tazaki jest bezbarwny. Jego bezbarwność wynika z porównania z przyjaciółmi z młodości. Ich nazwiska zawierały w sobie nazwę jakiegoś koloru, jedynie Tazaki koloru nie ma. Bezbarwność przenosi na inne sfery życia i postrzega siebie jako osobę wyjątkowo nieciekawą, pustą w środku, niewypełnioną żadnym kolorem. Ciekawe co powiedziałby na to, że nawet polska tłumaczka ma kolor w nazwisku?(Anna Zielińska-Elliott)
Drugim rzucającym się w oczy motywem jest liczba 5 – pięciu przyjaciół, pięć palców u ręki. I chociaż zupełnie mnie nie kręci numerologia i inne gusła, sięgnęłam do „źródeł”, by przeczytać o co chodzi z tą piątką i czy znajdę jakiś trop, który pomoże mi w dotarciu do sedna książki. Najkrótszy opis jaki znalazłam to: siła życia, doświadczenie, zmiana, wolność, miłość, seks. Każdą z tych rzeczy odnajdziemy w powieści, zazębiają się ze sobą i składają na doświadczenie życiowe głównego bohatera. Zapadło mi w pamięć jeszcze inne zdanie. „Będąc numerologiczną piątką najczęściej podróżujesz w nieznany wymiar, chociaż zwiedzanie materialnego świata również cię interesuje.” Oto cały Tsukuru Tazaki budujący dworce, oglądający je z pozycji widza, a nie podróżnego i najczęściej odbywający podróże w głąb siebie.
Trzecim motywem, tak charakterystycznym dla Murakamiego, jest wykorzystanie utworu muzycznego. Tym razem jest to fragment suity Franciszka Liszta z „Lat pielgrzymstwa” pt: Le mal du pays. Czy lata pielgrzymstwa i duchowej tułaczki Tazakiego dobiegną końca? Czy pozna przyczynę swojego odrzucenia? Czy uwierzy w to, że jego bezbarwność może być zaletą? Zapewniam was, że na część pytań postawionych w książce dostaniecie odpowiedzi, część z nich pozostanie w Was na dłużej i nie tak łatwo uwolnicie się z magii tej historii. O to właśnie chodzi, by historia żyła w nas długo po zamknięciu książki.
O tak, Murakami zdecydowanie jest mistrzem kreowania niesamowitego świata i tajemniczych bohaterów. „Bezbarwnego Tsukuru (…)” mam już za sobą, polecam tę książkę innym, a przede mną kolejne dzieła Murakamiego 🙂