Błękitnokrwiści. Maskarada, Melissa de la Cruz

Jaguar, 2010

Liczba stron: 322

Akcja drugiej części przygód młodych i modnych błękitnokrwistych wampirów z Manhattanu rozpoczyna się od poszukiwań dziadka Schuyler przebywającego od wieków na wygnaniu w Wenecji. Pomoc dziadka Lawrence’a jest nieodzowna by odnaleźć i pokonać srebrnokrwistych, zagrażających rodom noszącym w sobie błękitną krew. Gdy dziadek przybywa do Nowego Jorku, dziewczyna znajduje w nim sojusznika, opiekuna i nauczyciela. Lawrence pokazuje jej w jaki sposób wykorzystać moce, jakimi obdarzone są wampiry.

Schuyler miota się pomiędzy sprzecznymi uczuciami – miłością do Jacka Force’a, która jest im zakazana, jako że Jack od wieków przypisany jest Mimi; przyjaźnią do zausznika Oliviera, który gotowy jest do wszelkich poświęceń dla dobra dziewczyny; rodzącą się nicią sympatii do Bliss.

Fabuła rozwija się szybko, nowe fakty dotyczące srebrno i błękitnokrwistych pojawiają się w miarę rozwoju akcji. Bohaterowie odkrywają kolejne powiązania pomiędzy starymi wampirzymi rodami, dochodzi do bezprawnego użycia czarnej magii, pojawia się kolejny bohater, którego rola nie jest do końca jasna.

Nie ma co się oszukiwać – nie jest to literatura wysokich lotów. Jednak odrywa od poważnych spraw, daje odsapnąć, zaczerpnąć powietrza, pooddychać powietrzem luksusowej sali balowej, zabawić się na balu maskowym, przeżyć kolejny atak nienasyconej srebrnokrwistej bestii, nieznacznie przybliżyć się do tajemnicy Allegry, matki Schuyler. Kto czytał część pierwszą, powinien bez wahania przeczytać „Maskaradę”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *