Bombka babci Zilbersztajn, Katarzyna Ryrych

Ezop, 2018

Liczba stron: 160

To książka dla młodszego czytelnika, lecz według mnie najpierw powinni przeczytać ją dorośli, zanim przekażą ją dziecku. Młody człowiek bez odpowiedniego przygotowania nie będzie w stanie zrozumieć w pełni treści tej opowieści, łączącej teraźniejszość z przeszłością sięgającą drugiej wojny światowej.

W kamienicy na Jaśminowej mieszka Ninka z bratem i rodzicami. Właśnie zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a mama dzieci idzie do szpitala, gdzie ma urodzić dziecko. Tata dzieli swój czas między pracę i wizyty w szpitalu, więc Ninką ma zajmować się starszy brat. Ten ma jednak inne plany, poza tym pod pewnego czasu jest śmiertelnie obrażony na siostrę.  Gdy dziewczynka się przeziębia, opiekę nad nią sprawuje najstarsza z sąsiadek zwana babcią Zilbersztajn.

Staruszka mieszka w tej kamienicy od dziecka, pamięta czasy wojny, choć zapewne wolałaby o nich zapomnieć. Nie zadręcza jednak dziecka opowiadaniem historii z morałem zaczynających się od „za moich czasów…” Wręcz przeciwnie, jest dość tajemnicza i niechętnie wraca do przeszłości. Gdy na święta ofiaruje dziewczynce starą bombkę, zaczyna dziać się coś dziwnego. Ninka w starej szafie znajduje przejście do innego pomieszczenia. Ale nie, nie trafia do Narnii, lecz do malutkiego, ciemnego pokoiku, w którym kryje się wystraszona dziewczynka w staromodnej sukience. Dziewczynka twierdzi, że została tam ukryta przez mamę, która od czasu do czasu przynosi jej jedzenie, ponieważ wokół toczy się niezrozumiała dla niej gra. Jeśli będzie nieuważna lub głośna, mogą przyjść tajemniczy ONI. Ninka niewiele rozumie, ale dociera do niej groza położenia rówieśnicy.

Oczywiście dziewczynką jest babcia Zilbersztajn, która musiała ukrywać się w czasie wojny, żeby przeżyć. Ninka, podobnie jak inne współczesne dzieci, nie zna drastycznych szczegółów, nie wie, kim są ONI, nie rozumie, dlaczego jedna z sąsiadek wyjmuje ubrania z cudzej walizki, a inna sąsiadka przygarnia dzieci, które ukrywa. Stąd mój apel do rodziców, żeby przygotowali dziecko na tę lekturę lub czytali razem z pociechami. Nie bójcie się tej książki, bo nie epatuje grozą, a wiele uczy. Przede wszystkim pokazuje bezsens wszelkich układów (tzw. gier), kiedy ktoś trzyma sztamę przeciw komuś nawet nie próbując poznać tego, kogo uznał za wroga. Przekaz tej książki jest naprawdę głęboki i mądry, a sama opowieść bardzo ciekawa, napisana w sposób przystępny, niektóre sceny są oddane tak plastycznie, że teraz widzę je przed oczami jakbym oglądała film.

Polecam, czytajcie, kupujcie dzieciom, rozmawiajcie z nimi o tym, jak wiele zła niesie dzielenie ludzi na lepszych i gorszych.

Książka polecana dla młodzieży od 12 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.