Całkiem inna historia, Hakan Nesser

Czarna Owca, 2011

Liczba stron: 526

Mimo tego, że trochę narzekałam na pierwszą powieść z cyklu o Barbarottim, to szybko sięgnęłam po drugą część. To był bardzo dobry pomysł, bo wciąż doskonale pamiętałam wszystkich głównych bohaterów. Niepocieszonym, którzy przez „Człowieka bez psa” nie zdołali przebrnąć ze względu na powolny rozwój akcji, zdradzę, że w tej powieści trup ściele się gęsto i już od samego początku książki.

Barbarotti wyjeżdża na urlop, ma spędzić dwa tygodnie na szwedzkiej wyspie w towarzystwie ukochanej Marianne. Wychodząc z walizką z domu zabiera najświeższą pocztę. Okazuje się, że wśród rachunków znalazł się anonimowy list, w którym ktoś informuje go o planowanym morderstwie. Inspektor nie może tego zignorować – powiadamia kolegów i próbuje zapomnieć o sprawie. Nie na długo – wskazany w liście mężczyzna zostaje naprawdę zamordowany i rusza machina śledcza. A list był dopiero pierwszym z kilku zwiastunów morderstwa. Nie ma rady – inspektor musi przerwać wakacje i wspomóc kolegów w niezwykle skomplikowanym śledztwie.

Nesser napisał kryminał z klasą, w którym nic nie jest takie jak nam się wydaje, a rozwiązanie zagadki nadchodzi ze strony osoby, po której nikt by się nie spodziewał logicznego rozumowania. Połączenie śledztwa z zapiskami domniemanego mordercy, dotyczącymi dramatycznych wydarzeń z wakacji w Bretanii sprawia, że powieść nie jest nużąca. Chociaż książka jest gruba i trudno ją czytać w łóżku ;-), to czyta się ją bardzo szybko. Dostarczyła mi mnóstwo przyjemności, emocji i pozwoliła wypocząć przy lekturze w dniach, kiedy czasu na wypoczynek miałam bardzo mało.

Ucieszyła mnie informacja, że książka otrzymała (zasłużoną) Nagrodę Celnego Strzału przyznawaną przez członków forum Kryminały i Sensacje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.