Liczba stron: 320
Marzycie o pracy w księgarni? Bohater tej książki niekoniecznie, ale skoro wreszcie udało mu się znaleźć pracę, podszedł do niej bardzo rzetelnie. Co z tego, że księgarnia pana Penumbry jest dziwna i podejrzana? Chociaż prawie nikt niczego w niej nie kupuje, otwarta jest przez całą dobę. Lokal, który zajmuje, jest wąski i bardzo wysoki. Na regałach z przodu sklepu stoi niewiele książek, na pewno nie ma tam bestsellerów. Za to z tyłu, w miejscu niedostępnym dla klientów, znajduje się mnóstwo tomów, po które trzeba się wspinać na drabinie. Ta część księgarni działa na zasadzie wypożyczalni i obsługuje wybrane grono klientów. Za każdym razem pracownik musi odnotować w rejestrze nie tylko tom, jaki został wypożyczony, ale również wygląd, strój, nastrój wypożyczającego.
Okazuje się, że księgarnia należy do tajnego stowarzyszenia, a jego członkowie od ponad 500 lat rozwiązują zagadki zaszyfrowane w książkach. Nowy pracownik Penumbry, nudząc się na nocnych zmianach, postanawia skomputeryzować rejestr. Z pomocą przychodzi mu Kat, programistka z Google’a. Na jaw wychodzą kolejne tajemnice, pracują nad nimi już nie bibliofile, lecz komputerowi geniusze i najlepszy sprzęt, jaki wymyślono. Czy to się godzi? Czy można tak odrzucać tradycje?
„Całodobowa księgarnia pana Penumbry” to napisana lekkim językiem powieść o miłośnikach książek, którzy gotowi są poświęcić całe życie na wertowanie papierowych stron i szukanie ukrytego na nich kodu do szyfru. Autor zgrabnie łączy tradycję z nowoczesnością. Pokazuje, że można kochać książki i czytać je z elektronicznego czytnika nawet będąc księgarzem w podeszłym wieku. Ta przygodowa powieść na pewno przypadnie do gustu wielbicielom historii o zaszyfrowanych tajemnicach. Nie ma tu jednak scen mrożących krew w żyłach, są zabawne dialogi i liczne zwroty akcji. Polecam.
Świetna recenzja! Zaintrygowała mnie ta książka i przedstawiona w niej opowieść. Z chęcią przy najbliższej okazji po nią sięgnę.