Liczba stron: 160
Autorka książek o Muminkach miała fantastyczne dzieciństwo, a przynajmniej takie wnioski można wyciągnąć z opowiadań prezentowanych w „Córce rzeźbiarza”. Z wyczuwalną nostalgią wspomina w nich swoje zabawy, opowiada o nietuzinkowych rodzicach artystach i wydarzeniach, które zapadły jej w pamięć.
Tove to uparta dziewczyna z ogromną wyobraźnią. Gdy coś sobie ubzdura, wkłada dużo wysiłku w realizację swojego pomysłu i nie zważa na zdanie innych. Pewnego razu przez pół miasta toczyła duży kamień, który miał uczynić jej rodzinę bogatą. Spocona, poobijana poświęciła swojej misji wiele godzin, a największe wyzwanie czekało na nią na końcu. Innym razem zbudowała w ogrodzie rzeźbę przedstawiającą złotego cielca. A potem przez swój upór i upierdliwość zepsuła młodym geologom pobyt nad morzem.
Dziewczynka ma również mnóstwo fantazji – często bawi się samotnie, w zatokach „widzi” różne fantastyczne postaci pojawiające się tylko wczesnym rankiem. Miałam tu skojarzenia z bohaterami jej późniejszych książek dla dzieci i jestem niemal pewna, że te wymyślone w dzieciństwie stworki weszły później do kanonu literatury dziecięcej.
Ojciec Tove jest rzeźbiarzem, matka ilustratorką książek dla dzieci. Dom dziewczynki jest tak „artystyczny”, jak to możliwe. Autorka wspomina nocne spotkania przy winie, dziesiątki zwierząt kręcących się pod nogami, fruwających nad głowami i ulubienica taty – małpa. Chadzał z nią do knajpy, i troszczył się o nią jak o dziecko, co wzbudzało w małej Tove ogromną zazdrość i smutek.
W książce pojawia się również postać trochę szurniętej ciotki, która odreagowywała prozę życia (a może jakieś dramatyczne wydarzenie) realizując swoje projekty artystyczne. Murowała mozaikę na schodach, robiła pudełeczka z kolorowych obrazków i nawet ośmieliła się wchodzić do pracowni rzeźbiarskiej i korzystać ze sprzętu, którego nikt nie mógł dotykać.
Nie spodziewałam się, że lektura tego niezbyt obszernego tomu opowiadań przysporzy mi tyle przyjemności. To trochę sielankowy, trochę autokrytyczny obraz dzieciństwa, oszczędny w słowach, lecz trafiający w punkt. Chociaż czytamy o dziecięcych marzeniach i zabawach, w tle widzimy już postać dorosłej Tove Jansson, osoby obdarzonej dużą wyobraźnią, talentem plastycznym, zamkniętej w sobie i tajemniczej. Zachęcam!
Przeczytałam chyba wszystko Tove Jansson, co ukazało się po polsku i ta książka jest wg mnie najsłabsza. Bardzo ciekawa jest „Uczciwa oszustka”.
Jedna z moich absolutnie ulubionych książek! Długo czekałam na wznowienie (poprzednie wydanie latało na Allegro po niebotycznych sumach), pocieszając się kserówką – i nareszcie jest! Magiczna jest ta książka 🙂