Dziś przypada ostatnia sobota przed wakacjami i okresem urlopowym. Za kilka dni niektórzy z nas będą mieć wreszcie więcej czasu na przyjemności, także te czytelnicze. Co planujecie przeczytać? Jakie książki znajdą się w waszych walizkach i plecakach? Czy chcecie czytać literaturę łatwą, przyjemną, rozrywkową, czy może zdecydowaliście już, że lato to czas na lektury poważniejsze, te, na które zazwyczaj nie mamy siły ani nastroju?
Wisława Szymborska mówi tak:
„Nie wiem skąd się wzięło idiotyczne przekonanie, że na urlopy należy brać książki 'lekkie’. Ależ przeciwnie, te 'lekkie’ czyta się – jeżeli w ogóle się coś czyta – przed zaśnięciem, po pracy zawodowej i domowej, kiedy trudno już o skupienie, jakiego wymagają książki poważniejsze.”
Ja planuję przeczytać te najgrubsze tomy: Opowieść o Darwnie, Podmorską wyspę, Dom w Riverton, Balladyny i romanse, ale nie odmówię sobie także dobrego kryminału. Ponadto urlop to świetny czas na podróżowanie po świecie bez ruszania się z fotela. Pojadę na wschód z książką „Mordercy w mauzoleach” i do Norwegii z 'Miśkiem”, a po wyboistych drogach poruszać się będę motorem z książką „Mój chłopiec, motor i ja”.