Książka i Wiedza, 1986
Liczba stron: 80
Zaintrygował mnie opis na okładce, zachęciła niewielka objętość. Wybór lektury zdeterminowany był również zupełnym brakiem czasu – wówczas najlepiej sprawdzają się takie niewielkie formy, ponieważ można je przeczytać przy jednym podejściu. Z dłuższą książką jest problem, bo między jedną wolną chwilą a następną, upływa zbyt wiele czasu i jestem wybita z rytmu powieści.
W małej nadmorskiej miejscowości – Maronne zamordowano młodą dziewczynę. Jedyny świadek zbrodni jest również jedynym podejrzanym. Znalazł się w Maronne, jak twierdzi, zupełnie przypadkowo, szukając ucieczki od codzienności. Pomógł dziewczynie uwikłanej w trudny związek z hotelarzem i jego synem. Opowiadanie jest zapisem przesłuchania prowadzonego przez komisarza, przy udziale protokolantki. Obraz miasteczka będącego rajem na ziemi oraz dziewczyny, z wyglądu niewinnej, z zachowania rozwiązłej porusza w komisarzu struny melancholii i zrozumienia dla przesłuchiwanego.
To ciekawe opowiadanie psychologiczne, które pokazuje ukryte ludzkie pragnienia oraz skomplikowaną grę pozorów zmierzającą do ujęcia sprawcy zbrodni. Osoby dramatu stopniowo odkrywają swoje prawdziwe ja i zaskakują w finale. Z drugiej strony jest to taka spokojna, trochę melancholijna lektura, która wypełni nam czas przejazdu z jednego końca miasta na drugi, nie wnosząc sobą większych zmian w nasze postrzeganie świata. Mimo wszystko więcej jednak przemawia za niż przeciw tej książce, zatem serdecznie ją polecam.