Dobranoc, Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach, Aleksandra Wójcik & Maciej Zdziarski

dobranoc-auschwitzZnak Horyzont, 2017

Liczba stron: 288

Od wyzwolenia Auschwitz minęło ponad 70 lat. Wśród nas jest już niewielu byłych więźniów obozu. Autorzy tego reportażu dotarli do pięciu osób, będących pod opieką pani doktor Alicji Klich-Rączki. Rozmawiają, jeżdżą z nimi na spotkania, przeglądają fotografie, uczestniczą w codziennym życiu. Ze wspomnień i codzienności weteranów rodzi się reportaż.

Każdy bohater ma inną historię, jedni przywykli do jej opowiadania, inni nie lubią mówić o swoim pobycie w obozie koncentracyjnym. Najbardziej zapadają w pamięć dwie niesamowite opowieści – więźnia, który trafił do obozu z pierwszym transportem i dotrwał do wyzwolenia pracując m.in. jako osobisty fryzjer naczelnika Auschwitz oraz pani, która trafiła do obozu w wieku 3 lat wraz ze swoją białoruską rodziną. Oddzielona od matki, szybko nauczyła się chować przed doktorem Mengele. Jej powojenne losy są bardzo zagmatwane, a ona stała się bohaterką wielu artykułów w prasie powojennej i PRL-owskiej.

Mimo coraz słabszej kondycji fizycznej wszyscy starają się być aktywni w Stowarzyszeniu Byłych Więźniów, pomagają sobie nawzajem ze środków, którymi dysponuje stowarzyszenie, ze smutkiem dowiadują się o odejściu kolejnych znajomych. Ponadto aktywnie walczą o dobre imię kraju – jeden z panów sądził się z niemieckim koncernem medialnym, który użył wyrażenia „polskie obozy zagłady”.

Ci ludzie przeszli przez piekło, już na zawsze zostali naznaczeni – w sensie dosłownym, ponieważ mają wytatuowane numery, i w sensie przenośnym, ponieważ byli świadkami nieopisanego zła. I mimo bólu, jaki odczuwają, opowiadają o tym, czego doświadczyli sami i co widzieli w obozie. Niektórzy dość chętnie wracają na jego teren, żeby pomagać w oprowadzaniu wycieczek, szczególnie tych złożonych z młodych Niemców.

Ten przejmujący reportaż pokazuje również losy pięciu bohaterów w rzeczywistości powojennej – ich karierę zawodową, związki małżeńskie, stracone i odrzucone szanse. Pokazuje również jak mało pomocy i opieki dostali od państwa, na przykład, jedynie skandal rozdmuchany w gazetach mógł przyspieszyć przyznanie skierowania do sanatorium dla byłego więźnia. Bardzo imponuje postać lekarki, która przygarnęła ich pod swoje skrzydła i trochę matkuje byłym więźniom, uczestnicząc w ich życiu oraz zapraszając ich do swojego.

„Dobranoc, Auschwitz” jest świadectwem, poruszającym, nieegzaltowanym, słodko-gorzkim. Przeczytajcie, koniecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *