Dukla, Andrzej Stasiuk

Czarne, 2011

Liczba stron: 150

To nie będzie ani długi, ani wnikliwy wpis. To będzie wpis służący dwóm celom: ku pamięci, że przeczytałam taką doskonałą książkę oraz po to, by, być może, zainteresować nią kogoś o podobnej jak moja wrażliwości. Książkę dwa miesiące temu oddałam do biblioteki, więc posłużę się notatkami, które zrobiłam podczas lektury, kiedy musiałam dać ujście swoim myślom. Mam też kilka cytatów rozproszonych w notesach.

„Gwiazdozbiory krążą i prószą światłem na chałupy. Ostre dachy tną blask na dwoje i blask spływa i wsiąka w ziemię jak deszcz. I niczego więcej nie ma w tym pejzażu prócz niego samego, a ja próbuję znaleźć jakiś dowód na swoją oddzielność, lecz w środku nocy, gdy wszyscy śpią, jest to niemożliwe. Więc cofam się kolejny raz, by za pomocą kawy, papierosa – tych niewątpliwych znaków człowieczeństwa – dojść do siebie. I już po dwóch minutach tkwię na krześle jako korona stworzenia z popielniczką w zasięgu ręki.”

Stasiuk pisze tak, że mieszczuch, taki jak ja, ma ochotę na przeprowadzkę na wieś. Jego proza sprawia, że mam ochotę rzucić etat trzymający mnie na uwięzi i krępujący moją ciekawość świata. Kusi mnie długimi spacerami, godzinami spędzonymi na kontemplacji przyrody. Nęci odgłosami natury, jej plastycznością i gwałtownością przejawiającą się w nagłych załamaniach pogody. Stasiuk pisze tak pięknie, że czytam go po to, by dać się porwać słowom.

To, co wyróżnia prozę Stasiuka spośród innych książek to głęboki humanizm. To, że w każdym potrafi doszukać się wartości i ludzkiej godności. Nie patrzy z góry, stara się zrozumieć. To, co jeszcze mi odpowiada w prozie Stasiuka, to pewien fatalizm, poddanie się kolejom losu, a nawet nie podejmowanie prób zrozumienia tego, co nas otacza, bo czasem wystarczy jedynie odrobinę uporządkować myśli.

„Ten człowiek w nędznej, starej chałupie, najnędzniejszej na całej ulicy obsadzonej wielkimi, bogatymi i paskudnymi domami, że tamten człowiek po prostu próbuje nadać sens swojemu światu i to jest w porządku, że nie próbuje go zmieniać, a tylko trochę porządkuje, tak jak czasem porządkuje się myśli i to niekiedy wystarczy, żeby nie zwariować.”

 I jeszcze na koniec jeden cytat:

„Człowiek przypomina obłąkany fotoplastykon, a życie podobne jest do halucynacji, bo nic z tego, na co się spojrzy, nie jest takie, jakie jest.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *