Liczba stron: 328
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Nie trzeba mnie namawiać do lektury kolejnych (a nawet tych wydawanych nie po kolei) tomów z policjantem Williamem Wistingiem. Odpowiada mi niespieszne tempo tych kryminałów oraz brak fajerwerków – nie przepadam za dramatycznymi scenami finałowymi, gdzie zawsze dobry policjant wpada w szpony niezrównoważonego przestępcy, który chce go zabić, ale najpierw musi opowiedzieć mu swoją biografię, zdradzić motywy, a czasem nawet wyjaśnić pominięte wcześniej wątki sprawy. U Horsta rzadko się to zdarza, więc kto lubi akcję, strzały i przemoc, mocno się zawiedzie i będzie ziewał.
Podczas prac na budowie robotnicy wydobywają z ziemi metalową szafkę na ubrania z trupem w środku. Po dokładnych badaniach okazuje się, że to szkielet zamordowanej kobiety. Jako że sprawa być może jest już przedawniona, szefowie nie naciskają na jej rozwiązanie, tym bardziej, że właśnie zaginęła dziewczyna. Jej zaginięcie zgłosił narzeczony, który wydaje się szczerze zaniepokojony zniknięciem młodej kobiety. Wisting mimo dużego zaangażowania w poszukiwania, próbuje nie tracić z oczu starej sprawy – tym bardziej, że po zidentyfikowaniu zwłok, okazuje się, że do przedawnienia brakuje jeszcze kilku dni. Wszystko jest więc możliwe.
Jak to u Horsta mamy tu pracę policji od podszewki – odprawy, konferencje, przesłuchania, powolne budowanie obrazu sprawy, narady z technikami, patologami i dziennikarzami, którzy zwykle odgrywają znaczącą rolę w dotarciu do sprawcy. Tutaj jest jeszcze ciekawiej, ponieważ mamy dwie zbrodnie, wyścig z czasem i w zasadzie żadnych podejrzanych. Nawet scena finałowa nie mrozi krwi w żyłach, choć jest zbliżona do tego, co opisałam w pierwszym akapicie. Może nie wciągnęło mnie tak dokumentnie jak „Jaskiniowiec”, ale to powieść z gatunku takich, jakie mnie bawią (o ile można tak powiedzieć o kryminale). Polecam całą serię.
Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tego Autora i sama się przekonać czy to literatura dla mnie!
Przyłączamy się do poleceń, bo to naprawdę znakomita seria. Spodoba się szczególnie tym, którzy lubią klasyczne kryminały, gdzie to nie strzały i wybuchy, ale skomplikowana fabuła robi na czytelniku wrażenie. 🙂 Świetna recenzja!