
Nie jest to lektura dla niecierpliwych. Chyba żadna z książek Folletta nie jest lekturą, którą możnaby pochłonąć w kilku posiedzeniach. Wcześniej czytałam „Lot nad oceanem” i mimo tego, że książka dotyczyła zupełnie innych wydarzeń i akcja miała miejsce w XX wieku, fabuła postępowała równie powoli. Nie chcę przez to powiedzieć, że książki napisane przez Folletta są nudne, bo na pewno nie są, ponieważ obfitują w zwroty akcji, ciekawych bohaterów wybiegających przed swoje czasy oraz wciągające historie. Chcę jedynie powiedzieć, że autor nasycił swoją prozę taką liczbą słów, wątków, postaci i zdarzeń, która wystarczyłaby na jeszcze dwie pełnowartościowe powieści.
„Filary ziemi” to epicka opowieść o splecionych losach ludzi pochodzących w różnych stanów: duchowieństwa, rzemieślników, mieszczan, arystokracji i banitów. Akcja obejmuje kilkadziesiąt lat i toczy się w dwunastowiecznej Anglii.
Jedną z głównych postaci jest Tom Budowniczy. Tom to zdolny rzemieślnik marzący o zbudowaniu katedry, jednakże z konieczności imający się pomniejszych prac. Gdy traci zatrudnienie przy budowie domu dla lorda Williama Hamleigh’a odtrąconego przez Alienę, córkę hrabiego Bartholemew, jest zmuszony wyruszyć w drogę w poszukiwaniu kolejnego zajęcia. Podczas długiej tułaczki w połogu umiera jego żona.
Tom Budowniczy po utracie żony związuje się z Ellen – banitką żyjącą z synem Jackiem w lesie z dala od osad. Połączeni miłością i namiętnością wspólnie szukają miejsca, w którym Tom mógłby pracować, aby utrzymać siebie, swoje dzieci Alfreda i Marthę oraz swoją kochankę i jej syna. W końcu Tom zdobywa zatrudnienie przy budowie katedry w Kingsbridge. Opowiadana historia jest ściśle związana z historią powstawania katedry. Dzięki obfitości opisów detali architektonicznych można wyobrazić sobie ogrom budowli i trud włożony w jej powstanie. Szkoda, że katedra ta zrodziła się tylko w wyobraźni autora.
W Kingsbridge zbiegają się losy wszystkich postaci – przeora Philipa, Alieny i jaj brata, lorda Hamleigh’a, Jacka i jego matki oraz Toma i jego dzieci. Podczas wieloletniej budowy katedry bohaterowie doświadczają doli i niedoli. Kraj pogrążony jest w wojnie domowej i walce o władzę, czasy niespokojne, rozkazy i decyzje władców dotyczące Kingsbridge wciąż zmieniają się, a losy katedry są niepewne. Kingsbridge nieustannie musi rywalizować z hrabstwem Shirley – dawniej należącym do ojca Alieny, obecnie pod władaniem okrutnych, bezkompromisowych Hamleigh’ów.
„Filary ziemi” to opowieść od walce dobra ze złem. Zło pochodzi najczęściej z góry – powieść obfituje w chorobliwie ambitnych biskupów, przekupnych lordów, rozpasanych wojowników grabiących i podpalających wsie, czyniących samosąd. Uczciwość, ciężka praca, jasne zasady nie raz przegrywają w walce z podstępnym nieprzebierającycm w środkach wrogiem.
Powieść oceniam wysoko, ale na razie nie mam ochoty czytać drugiej części pt: „Świat bez końca”. Tę przyjemność zostawię sobie na wakacje letnie.