W.A.B., 2009
Liczba stron: 240
Od dawna pragnęłam zapoznać się z tą książką. Bardzo intrygowały mnie miniatury literackie napisane pod wpływem i na temat konkretnej fotografii. Prawie wszystkie zdjęcia z książki to zdobycze przyniesione przez autora z targów staroci, zakupione na allegro, wygrzebane w antykwariatach. Każda z tych reprodukcji opowiada jakąś historię lub skłania do refleksji. A jak Dehnel potrafi opowiadać, to wszyscy doskonale wiemy.
Sepia i czarno-białe ujęcia przedstawiające urywki codzienności i pozowane zdjęcia w studio fotograficznym i w plenerze, układają się na opowieść o minionych czasach i ludziach. Autor snuje przypuszczenia na temat tego kim byli ci, którzy są na zdjęciach, jak potoczyły się ich losy, dlaczego dali się sfotografować w takiej, a nie innej scenografii, z takimi, a nie innymi rekwizytami. Przy okazji pochyla się nad kondycją człowieczeństwa oraz zmianami jakie przyniosły wydarzenia historyczne w postrzeganiu świata.
Niezwykle ciekawe były dla mnie te fotografie, które zostały podpisane bądź zadedykowane komuś bliskiemu. Kim były osoby, które otrzymały zdjęcie z krótkim liścikiem na rewersie, w jakich okolicznościach zdjęcia te zostały wysłane i w końcu, jaka była reakcja obdarowanych?
To nie jest książka, którą bierze się i czyta od deski do deski. W związku z tym, iż każda reprodukcja dotyczy czego innego i nie ma logicznego ciągu, nie można czytać tych miniatur jak powieści. Ogrom różnych informacji przytłoczyłby czytelnika i w sumie niewiele by zostało po zamknięciu ostatniej strony. To książka, którą trzeba smakować – oglądać, czytać, oglądać, zawiesić wzrok w próżni, pomyśleć, zastanowić się, znowu poczytać. Założyć zakładką, odłożyć na półkę. Przemyśleć jakieś zagadnienie i znowu oglądać i czytać. Wówczas przyjemność obcowania z tą pięknie wydaną książką oraz przemyślenia autora, z którymi można się zgodzić bądź nie zgodzić, zostaną na dłużej.