Frost i Boże Narodzenie, R. D. Wingfield

wingfield frost i boże narodzenie
Nie tego się spodziewałam po tej książce. Sklasyfikowałam ją o kilka kategorii niżej niż zasługuje. Nie znając autora przede wszystkim sugerowałam się okładką, według mnie badzo kiepską, bardzo kiczowatą i co więcej, jak później się okazało, nie związaną z książką. „Frost i Boże Narodzenie” otwiera cykl książek z detektywem Jackiem Frostem. Jeśli inne książki będą równie dobre jak pierwsza część to zapisuję się do klubu miłośników Frosta, a może Wingfielda?
Jack Frost jest detektywem w małym miasteczku. Kilka lat wcześniej został wdowcem i teraz poświęca się pracy niemal 24 godziny na dobę. W tym samym czasie dostaje order za męstwo skutecznie udaremniając napad na bank i odnosząc przy tym rany od kul pistoletu sprawcy. Z wyglądu jest bardzo niechlujny, wciąż w zniszczonym, niaprasowanym płaszczu i garniturze. Jego piętą achillesową jest robota papierkowa – w jego biurze dokumenty zakrywają każdą powierzchnię płaską, zalega z raportami, z płacami dla swoich podwładnych i wciąż naraża się szefowi posterunku. Jednak dzięki poczuciu humoru i życzliwości jest bardzo lubiany przez większość swoich współpracowników.
Akcja książki zaczyna się przed świętami kiedy ośmioletnia córka miejscowej luksusowej prostytutki nie wraca ze szkółki niedzielnej. Dochodzenie w tej sprawie ma prowadzić drugi detektyw – Allen. Jednak Allen na skutek choroby trafia do szpitala i sprawa ku niezadowoleniu szefa musi zostać tymczasowo przekazana Frostowi. Frost do pomocy dostaje młodego adepta – Clive’a.
Według ambitnego Clive’a Frost nie ma zbyt dużych umiejętności śledczych, w przeciwieństwie do Allena jest nieuporządkowany, miota się i pozornie postępuje bez planu. Jednak okazuje się, że albo ma dobrą intuicję, albo ma dużo szczęścia, albo rzeczywiście ma i umiejętności i plan, którymi nie dzieli się z innymi. Na pewno jest bardzo inteligentny i spostrzegawczy. Podczas poszukiwań dziewczynki splatają się różne inne sprawy i w rezultacie Frostowi udaje się zamknąć kilka innych dochodzeń, w tym nawet takie sprzed ponad trzydziestu lat.
Książka wciąga od pierwszego rodziału. Język, bohaterowie, humor w powieści są na najwyższym poziomie. Rozwiązanie zagadek nie jest łatwe, akcja przetacza się wartko, czas płynie, a książki nie da się wyrwać sprzed oczu. Gdybym miała kolejną część w domu to nie przespałabym tej nocy na pewno. Lekki w odbiorze, zabawny, ciekawy kryminał to najlepsze co może być w sytczniowe ponure wieczory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.