Gentlemani, Klas Ostergren

Dodo Editor, 2010

Liczba stron: 500

„Gentlemani” to powieść, która w Szwecji zyskała wielką popularność już 30 lat temu, a jej autor do tej pory jest jednym z najpoczytniejszych i najbardziej rozpoznawalnych pisarzy tego kraju. Napisana z rozmachem i obejmująca okres od końcówki lat 40 po rok 1979, ukazuje obraz społeczeństwa szwedzkiego widziany przez pryzmat perypetii tytułowych gentlemanów.

Jednym z nich jest sam Ostergren, który z zapałem graniczącym z manią spisuje historię swojej znajomości z braćmi Henrym i Leem Morganami. Te barwne postacie zaludniają prawie 500 stron książki i ani przez chwilę nie nużą swoją obecnością. Henry to niedoszły bokser i przegrany muzyk, kompozytor i pianista. Swoim zapałem do życia, mógłby obdarzyć kilku młodszych od siebie młodzieńców. Notoryczny kłamca, zraniony kochanek, nieprzenikniony przyjaciel i marzyciel mający nadzieję na wykopanie skarbu ukrytego w zasypanych tunelach pod ulicami Sztokholmu jest postacią w takim samym stopniu komiczną jak i tragiczną.

Jego młodszy brat, genialne dziecko, poeta i wrażliwy młodzieniec dorasta, aby stać się mężczyzną skomplikowanym, nieangażującym się, topiącym swoje egzystencjalne męki w wódce i innych wspomagaczach popularnych za czasów festiwalu w Woodstock. Klas Ostergren, narrator powieści jest świadkiem wzajemnych, nie do końca zrozumiałych relacji braci opartych na poczuciu obowiązku, przywiązaniu i braterskiej miłości.

„Gentlemani” to nie tylko psychologia postaci, to także zagadka o zabarwieniu sensacyjnym pokazująca neutralną Szwecję z niepochlebnej strony. To także obraz człowieka, który sam pozostając w cieniu, trzęsie gospodarką kraju oraz życiem pojedynczych ludzi. Kobiety występujące w powieści to postacie drugoplanowe – matki zatroskane o las swoich dorosłych dzieci i kochanki, pojawiające się i znikające, nie będące stałym portem ani wsparciem. Gdyby wymieniać dalsze cechy książki to na pewno nie można zapomnieć o muzyce, zabawie i poczuciu humoru gentlemanów.

Chociaż książka jest fikcją literacką wplecenie faktów historycznych, miejsc w Sztokholmie i w Europie, w której toczy się część akcji oraz uwiarygodnienie wszystkiego przez postać narratora, która z profesji i z nazwiska jest tożsama z autorem, sprawia, że czytamy ją jak powieść opartą na faktach. A taką przecież czyta się zupełnie inaczej, a przynajmniej ja podchodzę do tego typu literatury z większym nabożeństwem i uwagą. Wielowątkowość „Gentlemanów,” ukryte w tekście tajemnice i haczyki sprawiają, że akcja wciąga czytelnika, a on sam staje się czwartym gentlemanem (lub lady).

Pomysł, realizacja i przekład na najwyższym poziomie. Wydanie książki bombowe – dzięki temu, że kartki są szyte, a na grzbiecie nie ma wyklejki książka nie zamyka się i dobrze leży w dłoni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *