Prószyński i S-ka, 1998
Liczba stron: 55
„Geografioły” to zbiór satyrycznych wierszy ułożonych alfabetycznie według krajów. W lekkiej humorystycznej konwencji Stanisław Barańczak prowadzi nas pod świecie i wskazuje na cechy charakterystyczne poszczególnych państw. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą z czego słyną różne państwa jest to niezwykła podróż.
Chiny słyną z chininy, Turcja wsławia się tureckimi kazaniami, Szwecja śledziem stoi, w Mali nie ceni się małych, Węgry bez papryki nie pociągną, a Australijczycy oczywiście wiszą do góry nogami podpierając się na głowach.
Nie jest to łatwa poezja, trzeba niemałej wprawy w czytaniu, by nie pogubić się w labiryntach, rymach, łamanych wersach. A przy tym trzeba posiadać choć elementarne poczucie humoru, bez tego ani rusz. A już najgorzej jeślibyśmy choć w jedno słowo uwierzyli autorowi 😉
Podam kilka przykładowych fragmentów, zaczynając od najmniej skomplikowanych fraz:
’Islandia – kraj gejzerów.
Pełno ich tam, cholerów.’
’Strażniczka w Luwrze,
Luiz DeVeje,
Blednie od słów „Że
Krła”, lecz nie mdleje.’
’I choć prawda to znana, powtórzmy ją tu raz
Jeszcze: najłatwiej sprawi nam – niech każdy z nas wie –
Poważną przykrość kraj o niepoważnej nazwie.’
’Że spędza całą resztę dnia na otomanie.
Rzecz jednakże znamienna, iż żal o to ma nie
Do siebie, lecz do ducha dziejów: Oto manie
Otumanień ćmią mamień mgłą mą Otomanię!”
Poszukajcie w bibliotekach i dobrej zabawy!