Inna dusza, Łukasz Orbitowski

inna duszaOd Deski Do Deski, 2015

Liczba stron: 428

Czy można napisać dobrą książkę na zamówienie? Tak! Udowodnił to Hubert Klimko-Dobrzaniecki swoim „Preparatorem” o mordercy i nekrofilu z Łodzi, potwierdził Łukasz Orbitowski „Inną duszą”. Ten drugi za temat powieści obrał sobie zbrodnie popełnione pod koniec lat 90. w Bydgoszczy.

Nie można opowiedzieć o mordercy, nie mówiąc o środowisku i czasach, w których dorastał. Książka zaczyna się więc jak powieść obyczajowa o trójce przyjaciół – Darku, Jędrku i Krzyśku. Najstarszy z nich chodzi do zawodówki i odbywa praktyki w cukierni, młodsi stoją przed wyborem szkoły. Chociaż Darek i Jędrzej są kuzynami dorastają w odmiennych domach, ale to, co te domy różni trudno dostrzec zza progu. Istotne jest to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Krzysiek, który podjął się opowiedzenia tej historii, ma najtrudniejsze warunki – ojca alkoholika, współuzależnioną matkę i huśtawkę nastrojów uzależnioną od stanu upojenia i samopoczucia ojca. Jędrzej ma ojca despotę, Darek jest niedookreślony, ale uwagę zwraca jego nienaturalne przywiązanie i oddanie starszej siostrze.

Nie wiadomo skąd wzięła się w zwykłym chłopaku żądza zabijania – tytułowa inna dusza, która budzi się i chce krwi. Gdy dochodzi do głosu, jeden z bohaterów bierze nóż i krew tryska na wszystkie strony, dopóki morderca nie nasyci się jej widokiem. Po wszystkim chłodno przygląda się reakcjom ludzi, zrozpaczonej rodzinie zabitego chłopca, próbuje nawet zająć jego miejsce i wypełnić pustkę w jego domu. Ale… inna dusza nie nasyciła się po pierwszym razie – chce więcej, dochodzi więc do kolejnej niewytłumaczalnej zbrodni.

Powieść angażuje czytelnika i przenosi w realia późnych lat 90. z ich kryzysem gospodarczym, ubóstwem niezaradnych i coraz lepszym statusem materialnym tych, którzy potrafią sobie radzić w nowej polskiej rzeczywistości. Wiarygodnie odtworzona Polska, jest tłem dla tego, co dzieje się w głowach młodych ludzi. Chociaż pierwowzór książkowego mordercy został złapany i osądzony, to nikt nie poznał motywów jego działania. Prawdopodobnie on sam ich nie zna. Orbitowski stara się pokazać jak mogła wyglądać droga tego młodego człowieka do momentu aresztowania. Autor nie daje ostatecznych odpowiedzi, ale podrzuca tropy, dyskretnie rozmieszcza wskazówki i zwraca uwagę na fakty, które mogą, ale nie muszą złożyć się na sylwetkę bezwzględnego mordercy. Obezwładniająca, świetnie napisana książka o genezie zła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.