Liczba stron: 344
„Jak się uczyć?” – nie jest to tytuł, który zachęci przeciętnego ucznia. Ten przeciętny jest bardziej zainteresowany odpowiedzią na pytanie „Jak się nie uczyć i jakoś sobie radzić w szkole?” Ale gdyby jednak zajrzał do tej książki, mógłby się przekonać, że autor stoi po jego stronie, udowadniając, że zrzędzący rodzice i apodyktyczni nauczyciele często się mylą.
Większość z nas pamięta następujące zasady efektywnego uczenia się – maksymalne skupienie, cisza, stały kącik do nauki, niezbędna do utrwalenia niekończąca się liczba powtórzeń jednego ćwiczenia. Te i inne podobne rady miały pomóc nam w przyswojeniu materiału, rozwiązywaniu trudnych zadań, nauczeniu się języków obcych oraz nowych umiejętności. Do tej pory wielu nauczycieli i pedagogów twierdzi, że skupienie uwagi na jednym zadaniu to podstawa sukcesu. Doświadczenia i eksperymenty opisane przez Benedicta Careya podważają większość z tych zasad.
Czy sprawdzanie Facebooka przeszkadza, czy pomaga w nauce? Kto wypadnie lepiej na egzaminie – ten, który zakuwał przy swoim biurku przez cały tydzień, czy ten, który wstawał od biurka i uczył się na ławce w parku, w kuchni i autobusie? Kto szybciej opanuje jakąś umiejętność – ten, który robi setki powtórzeń zanim przejdzie do następnego ćwiczenia, czy ten, który przeplata różne ćwiczenia? Carey pokazuje, że to, co w powszechnym mniemaniu źle wpływa na przyswajanie wiedzy, jest tak naprawdę pożądane w procesie uczenia się. Nasze mózgi muszą mieć czas na przetworzenie informacji, stąd po wysiłku umysłowym, należy im się krótka przerwa, na przykład na przeczytanie kilku postów na Fb czy rozmowę telefoniczną.
Sposób, w jaki Carey opowiada o uczeniu się, pracy mózgu oraz eksperymentach obalających mity, sprawia, że czytanie jest przyjemnością. Nie jest to książka dla fachowców, lecz dla każdego, komu wydaje się, że nie do końca wykorzystuje swój potencjał i chciałby spróbować zmienić swoją rutynę. Zawarte w niej dość rewolucyjne zasady efektywnej nauki mają poparcie naukowe i na pewno spodobają się młodym ludziom. Pierwszym krokiem do wprowadzenia pozytywnych zmian niech będzie zaprzestanie uczenia się na ostatnią chwilę. „Nocny maraton naukowy nad książką przypomina wpychanie na siłę ubrań do taniej walizki: jakiś czas wytrzyma, owszem, po czym wszystko się z niej wysypie.” Co zamiast? „Jak się uczyć?” nauczy Cię dobrych praktyk. Polecam tę inspirującą książkę.
Kupiłam sobie ostatnio w formie ebooka i podczytuję w wolnych chwilach. Początkowo byłam rozczarowana, bo spodziewałam się bardziej poradnikowego typu, ale szybko zdałam sobie sprawę, jak bardzo pomocna i wartościowa jest ta książka. Szczególnie podobają mi się opisy doświadczeń, które doprowadziły naukowców do takich a nie innych rezultatów. Godna polecenia. 🙂
Książka i recenzja są zachęcające:) Ostatnio przyciągają mnie podobne tytuły… podświadomość działa i każe się brać do roboty?;p
Zapraszam Cię do Wspólnego Celowania:) http://tu-sie-czyta.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Sylwia