Jej wszystkie życia, Kate Atkinson

Czarna Owca, 2014

Liczba stron: 568

Ogromnie się cieszę, że powieść Kate Atkinson „Life After Life” stała się tak wielkim bestsellerem i została zasypana różnymi nagrodami literackimi. Dzięki temu autorką zainteresowało się kolejne polskie wydawnictwo i na pierwszy ogień wydało najnowszą powieść jednej z moich ulubionych pisarek. Wreszcie jej książkę mogą przeczytać także ci, którzy czytają tylko po polsku. Ja sama dowiedziawszy się, że będzie polski przekład, nie spieszyłam się z lekturą w oryginale (lenistwo), ale nie umiałam dłużej odkładać przyjemności, gdy przedpremierowy tom wpadł w moje ręce.

Powieść oparta została na nietypowym pomyśle. Główna bohaterka, urodzona w 1910 roku Ursula, przeżywa wiele wersji swojego życia. W tych kończących się najszybciej umiera przy porodzie, w dzieciństwie spada z dachu, topi się w morzu, zapada na grypę. Z czasem domyśla się, że może ingerować w swój los. Czytelnik śledzi więc zmagania Ursuli i różne wersje jej życia. Przy tym należy pamiętać, że dziewczynka nie jest odrębnym bytem i to, co się z nią dzieje rzutuje również na losy jej rodziny – czworga rodzeństwa, rodziców, ciotki oraz służących.

Spora część książki poświęcona jest okresowi drugiej wojny światowej, którą Ursula przeżywa jako ochotniczka odgruzowująca zawalone domy w bombardowanym Londynie, kochanka członka brytyjskiej admiralicji, żona niemieckiego polityka w Berlinie, żona nauczyciela mieszkająca na przedmieściach Londynu. Wszystkie te doświadczenia składają się na obraz Ursuli, jej tradycyjnej rodziny oraz czasów, w jakich przyszło jej żyć. W centrum uwagi zawsze jednak jest człowiek, jego dobre i ciemne strony, jego wewnętrzna głębia lub jej przerażający brak.

Powieść ułożona jest z fragmentów, które stopniowo zaczynają składać się w całość, co jest zabiegiem typowym dla tej autorki i co również sprawia, że uwielbiam jej książki. Taki układ nastręcza pewnych trudności na początku. Po kilkudziesięciu stronach, gdy spamiętałam już imiona bohaterów i orientowałam się jakie są między nimi relacje, mogłam dać się porwać opowiadanej historii. Ta, oprócz oczywistego, czyli różnych wersji życia Ursuli, zawiera w sobie pewne wątki poboczne, które z czasem również składają się w spójną całość. Nie odnalazłam się tylko w jednej z historii, tej z Hitlerem i Evą Braun, aczkolwiek przy takiej konwencji powieści dopuszczam, że każde z wymyślonych żyć Ursuli miało prawo się ziścić, nawet takie, w którym zaprzyjaźnia się z Evą.

Jest to taka książka, której nie da się szybko zapomnieć, która stawia pytania o to jaki mamy wpływ na swoje losy i w którym momencie popełniamy krok zmieniający nasze przyszłe życie lub też wpływający na ludzi z naszego otoczenia. Ani przez chwilę nie męczyło mnie poznawanie wciąż nowych wersji losów Ursuli i jej bliskich. Umiejętność budowania postaci przez Atkinson budzi mój podziw. Wszyscy bohaterowie tej książki zdają się być rzeczywiści, żywi, obdarzeni charakterystycznymi cechami, wręcz namacalni. Wszyscy mają swoją ważną rolę do odegrania, wszyscy wnoszą coś istotnego.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zachwalać, polecać i namawiać do lektury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.