Kochane Lato z Radiem, Roman Czejarek

Marginesy, 2014

Liczba stron: 384

Roman Czejarek od 25 lat jest szefem audycji radiowej Jedynki pt: Lato z Radiem. W czasach mojego dzieciństwa była to audycja, która wyróżniała się ponad inne tym, że była zabawna, wesoła, kolorowa, lekka i przyjemna w przeciwieństwie do czasów, w których żyliśmy. Wraz ze zmianą układów politycznych, należało zmienić formułę programu. Wtedy właśnie pojawił się Czejarek, który opisuje swoją długą przygodę z Latem z Radiem. Nie jest to jednak książka biograficzna, nie ma w niej chronologicznego omówienia każdego sezonu. Są za to anegdoty, zdjęcia, ciepłe słowa o artystach, przypomnienie dziwacznych akcji i konkursów przeprowadzanych na scenach w całym kraju.

Książkę otwiera przegląd artystów grających dla Lata z Radiem – są tu uznane zespoły takie jak Perfect czy Budka Suflera, artystki dużego formatu np. Maryla Rodowicz, lecz także grupy, które postrzegane są przez pryzmat jednego przeboju. Czejarek nie pisze o drodze artystycznej gwiazd, lecz o swoich doświadczeniach z pracy z nimi. Ma w zanadrzu mnóstwo anegdot, sytuacji, które teraz są zabawne, lecz mogły zaważyć na powodzeniu koncertu. Bo co zrobić, gdy w drodze na występ, perkusista zespołu będącego gwiazdą wieczoru zmasakrował sobie rękę? Jak dostarczyć artystów na scenę, gdy widzowie zablokowali jedyną drogę przejazdu? Co poradzić na to, gdy podczas zaplanowanego na wieczór koncertu odbywa się finał mistrzostw piłkarskich, a zespół koniecznie chce go oglądać? Pomysłowość organizatorów nie zna granic!

Druga część książki to omówienie wielkich, głośnych i zabawnych akcji organizowanych przez Lato z Radiem. Wśród nich nie mogło zabraknąć oczywiście wyborów Miss Lata, które rozgrzewały publiczność do białości, jako że nagrodą dla najpiękniejszej był samochód. Początkowo obśmiewana zabawa, w której całe lato poszukiwano najbardziej łaciatej krowy, stała się wielkim hitem, a dekoracja zwycięskiej mućki, zmroziła krew w żyłach najbardziej odważnym mieszczuchom. W książce znajdziecie też przepis na porcję zupy rybnej, jaką ugotowano w największym garze, który całe lato podróżował po Polsce.

Nie jest to oczywiście wielka literatura, lecz książka na tyle sprawnie napisana i dość zabawna, by zabrać ją ze sobą na wakacje i dać się ponieść tokowi opowieści. Wybuchy śmiechu gwarantowane. „Kochane Lato z Radiem” nadaje się dla wszystkich członków rodziny, bo każdy, niezależnie od wieku, znajdzie w nim coś dla siebie. Ja, niestety, nie umiałam się powstrzymać i przeczytałam całą w jeden dzień. Szkoda, bo powinnam rozciągnąć przyjemność na dłużej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.