Planowałam o każdym z tych komiksów napisać osobną notatkę. Miałam nawet zapiski, ale sporządziłam je na luźnych kartkach. Przekładałam je z miejsca na miejsce tak długo aż wreszcie straciłam je z oczu. Na pewno się kiedyś znajdą. Decyzja o sporządzeniu jednej wspólnej notki zapadła, gdy zrozumiałam, że musiałbym przez najbliższy miesiąc pisać codziennie, żeby wyjść z recenzjami na prostą. A tu jeszcze dwutygodniowy urlop za pasem i kolejne lektury w kolejce…
Egmont Polska, 2009
Liczba stron: 176
To trzy spójne tematycznie opowieści wydane w jednym tomie. Okładka nie pozostawia wątpliwości co do tematyki tych historii, choć wojna jest tylko tłem dla opowieści oraz czasem, kiedy wszystko się zaczęło dla bohaterów kolejnych komiksów.
„Siedmiu krasnoludków” to historia najbardziej zakorzeniona w wydarzeniach drugiej wojny światowej. Opowiada o załodze bombowca oraz pewnej lalce, która trafiła na pokład samolotu. Lalka w przeciwieństwie do większości bohaterów dotrwała do lat powojennych. To smutny rozrachunek z wojną, która zbierała krwawe żniwo wśród ludzi w kwiecie wieku. „Sprytny Reinhard” prezentuje losy jednego z ocalałych członków załogi bombowca. Czas akcji to lata 40 i 50, gdy Berlin podpada już pod sowiecką strefę wpływów. Naziści jednak nie odpuszczają, zło pleni się w piwnicach i opuszczonych budynkach. To opowieść o szaleństwie, fanatyzmie i bezwzględności. Smutna, wstrząsająca, brutalna i niepokojąca. „Dwoje dzieci króla” to trzeci komiks rozgrywający się znacznie później, bohaterem jest potomek jednej z postaci, który próbuje rozwiązać tajemnicę mającą swoje źródło w czasach drugiej wojny światowej.
Plansze narysowano przy użyciu żywych kolorów, zawierają mnóstwo szczegółów, opowieści mają dobre tempo i ciekawą fabułę. Naprawdę warto przeczytać, bo pod wierzchnią warstwą kłębią się ważne pytania o etykę, rolę przypadku i przeznaczenia. Chociaż komiks dotyczy czasów wojennych, ma głęboko pacyfistyczny przekaz.
47 roninów, Mike Richardson & Stan Sakai
Egmont Polska, 2015
Liczba stron: 152
Japońska legenda o 47 roninach w dalszym ciągu żyje w świadomości ludzi i dawno już wykroczyła poza krąg kulturowy, z którego się wywodzi. Komiks odtwarza historię Asano Naganoriego, który został powołany do służby szogunowi i musiał udać się na dwór swojego zwierzchnika. Tam został zhańbiony, ośmieszony i skazany na śmierć. Wszystko to za sprawą zawistnego, małostkowego urzędnika, który miał uczyć go etykiety. Wojownicy podlegający Naganoriemu nie wyrzekają się swojego pana, pragną go pomścić i szykują się do walki.
Ta opowieść o poświęceniu, honorze i wierności cały czas robi ogromne wrażenie. Jest świetnie udokumentowana, doskonale narysowana, podoba mi się w niej wszystko i łezka kręciła mi się w oku nie tylko podczas finałowej sceny. Uwielbiam roninów za to, kim byli i za to, że pozostali wierni. Lektura obowiązkowa.
Louis Riel. Biografia komiksowa, Chester Brown
Timof i cisi wspólnicy, 2014
Liczba stron: 272
Kanada, druga połowa XIX wieku. Louis Riel, postać historyczna, jest przywódcą rebelii nad Rzeką Czerwoną. Buntuje się przeciw spiskowi rządu zmierzającemu do odebrania ziemi mieszkającym na tych terenach osadnikom oraz zajmującym te obszary plemionom. Riel ukazany jest trochę jako przywódca mimo woli, trochę jako człowiek zagubiony i przesadnie religijny. Nie odbiera mu to jednak miana bohatera.
Autor komiksu pokazuje mechanizmy polityczne i okrucieństwo rządzących, dla których garstka ludzi mieszkających gdzieś na odludziu zupełnie nic nie znaczy w obliczu międzynarodowych zysków. Polityczne rozgrywki prowadzone są w kuluarach krwawych bitew toczonych przez Riela i jego zwolenników, którym chodzi jedynie o prawo do mieszkania na spornych ziemiach.
Komiks narysowano bardzo oszczędną kreską. Nieco schematyczne, zabawne postacie wydają się nie przystawać do poważnej treści. Forma jednak zupełnie nie zakłóca odbioru fabuły, a wręcz potęguje wrażenie niesprawiedliwości, żalu i współczucia dla tych, którzy przez lata żyjąc w rytmie pór roku, nagle, ku swojej zgubie, dostali się w tryby machiny państwowej. Bardzo ważna pozycja wśród przeczytanych przeze mnie komiksów. Warto.
Wszystkie trzy pozycje zapowiadają się ciekawie, ale tylko 51 Roninów miałem już na radarze.
Pani Agnieszko, czy książka 47 Roninów jest jakkolwiek spokrewniona z filmem, który nagrano w 2013 roku???
Nie oglądałam filmu :(, ale 47 roninów to znana japońska opowieść i z tego co widzę w opisie filmu, fabuła została oparta na tej samej legendzie.