Koń Alechina, Kasper Bajon

Wydawnictwo MG, 2010

Liczba stron: 285

„Koń Alechina” jest debiutem powieściowym Bajona. Na prawie trzystu stronach autor prezentuje migawki, wyrywki i fragmenty wyjęte z sagi rodzinnej Karola Loraka – współcześnie żyjącego mężczyzny, potomka Loraków i Mylo. Zaprezentowane w powieści postaci to w większości nieprzeciętni romantycy, zdolni do wielkich poświęceń w imię miłości, nowych odkryć, osobistych celów. Barwne dzieje rodziny Loraków i Mylo wpisują się w krajobraz dziewiętnasto- i dwudziestowiecznej Polski. Autor opisuje miejsca, czasy i ludzi traktując ich z wielką pobłażliwością, wyrozumiałością, niemal czule i nostalgicznie.

Trudno doszukać się w książce typowej fabuły. Choć początkowe strony sugerują zagadkę detektywistyczną związaną ze skarbem i wskazówkami co do miejsca jego ukrycia zawartymi w zapisie rozgrywki szachowej, wątek ten nie jest kontynuowany. Co prawda odniesienia do skarbu i szachów pojawiają się jeszcze kilkakrotnie, lecz miłośnicy książek o skarbach mogą poczuć się rozczarowani ostatecznym zamknięciem sprawy.

Główny akcent autor położył na ludziach – spisane historie ujmują prostotą wyrazu, naiwnością uczuć, podszyte są humorem oraz szczyptą fantastyki – autor nie raz mruga do czytelnika z bocznej szpalty. Warto wspomnieć, iż w warstwie językowej Bajon pozwala sobie na dużo wolności i wykazuje się fantazją lingwistyczną, a liczne wyliczenia, wtrącenia obcojęzyczne, zmiany formy i stylu sprawiają, iż zakwalifikowałabym powieść do gatunku modernistycznych. To jedna z nielicznych czytanych przeze mnie powieści, która ilustrowana jest fotografiami. Niewielkie czarno – białe zdjęcia wplecione są pomiędzy wersy tekstu, i chociaż nie zawsze związane są tematycznie z danym fragmentem, przedstawiają miejsca i ludzi z minionej epoki. Często zatrzymywałam się na dłużej przy zdjęciach dziewiętnastowiecznych, upozowanych postaci w charakterystycznych odświętnych strojach.

Warto zajrzeć do książki, by sprawdzić, która z opisanych postaci i ich historii mocniej przemówi i zostanie na dłużej w pamięci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *