Konkurs rocznicowo-noworoczny :)

konkurs

Miesiąc temu blog Czytam, bo lubię skończył siedem lat. Nie miałam czasu ani nastroju na podsumowania, bo wierzę, że siedem lat to nie wszystko, na co mnie stać. Pomyślałam jednak, że gdyby nie to, że mnie czytacie, a słupki oglądalności co miesiąc biją kolejne rekordy, nie miałabym takiej motywacji do pisania i dzielenia się swoimi lekturami. W związku z tym uznałam, że największą przyjemność sprawi mi obdarowanie jednego z czytelników jakimś przyjemnym zestawem.

Na powyższym zdjęciu widać, że zamierzam podzielić się z Wami kalendarzem na nowy rok, kolorowanką (jedną z najpiękniejszych, jakie mam) oraz notesem Czytam, bo lubię.

Spodziewam się i mam nadzieję, że zestaw jest atrakcyjny i będziecie chcieli go dostać. Przewidując, że będzie więcej chętnych niż nagród, wymyśliłam zadanie „konkursowe”:

Opowiedz mi swoją historię z Czytam, bo lubię, czyli możesz napisać: jak długo jesteś czytelnikiem / czytelniczką Czytam, bo lubię? Czy mój blog zainspirował Cię do czegoś? Jak się poznaliście? Czy śledzisz moje inne kanały (instagram, FB, twittera, youtube itp.) Nie musisz odpowiadać na te pytania, możesz napisać coś od siebie. Pamiętaj – masz czas do północy 1 stycznia 2016 r. Zwycięzcę wyłonię po zapoznaniu się z odpowiedziami, czyli w okolicach początku roku 🙂 Odpowiedź / zgłoszenie możesz zamieścić w komentarzu pod tą notką (ze względu na dużą ilość spamu komentarze są moderowane, więc uzbrój się w cierpliwość, Twoje zgłoszenie na pewno się pojawi) lub na Facebooku pod wpisem konkursowym.

ROZSTRZYGNIĘCIE:

Dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia.

W związku z tym, że osoba, której wpis zwyciężył, od 10 dni nie zgłosiła się po odbiór nagrody (czyli nie zagląda na mój blog tak często, jak pisała 😉 ), postanowiłam przyznać zestaw książkowy Alicji Kosiek.

Alicjo, proszę podaj mi swój adres korespondencyjny (wyślij go na email lub wiadomością na Fb)

Gratuluję!

55 odpowiedzi na “Konkurs rocznicowo-noworoczny :)”

  1. U mnie historia zaczęła się trochę „na opak”. Najpierw trafiłam na stronę na facebooku. Lubię czytać, myślałam, że jest to strona, która zrzesza ludzi, którzy po prostu lubią czytać – tak jak ja. Niewiele myśląc (i nie zagłębiając się w temat), polubiłam stronę. Dopiero po jakimś czasie (i kilku wpisach, które pojawiły się u mnie na tablicy), zorientowałam się, że to nie jest taka zwykła strona, a blog. Zaczęłam wtedy częściej zaglądać, zarówno na fanpage i na bloga, teraz jak myślę nad kupnem jakiejkolwiek książki (czytam tak dużo, że zazwyczaj jednak wypożyczam je z biblioteki) albo zanim udam się do biblioteki, to zerkam na bloga, żeby zobaczyć, co ciekawego „w trawie piszczy”. Czasem kieruję się pochlebną opinią, czasem decyduję się na książki, które krytykujesz, żeby porównać opinie. Cieszę się, że trafiłam na bloga, który jest inny niż wszystkie, który nie skupia się na zdobywaniu popularności, lajków, na którym treść jest ważna, a nie wyścig, kto ma lepszy aparat i kto zrobi ładniejsze zdjęcia. Mam nadzieję, że te 7 lat to dopiero rozgrzewka, czekam na więcej! Powodzenia 🙂

    1. Też tak mam, że bardziej zachęcają mnie krytyczne recenzje niż pozytywne 🙂
      Dziękuję za ten komentarz!

  2. Ja najpierw zaobserowowałam na instagramie gdzie w opisie zobaczyłam link i tak tu trafiłam 🙂 było to jakiś czas temu od tej pory śledzie Twoje wpisy 🙂 zaraziłam do tego nawet przyjaciółkę. Może przy kupowaniu książek nie kieruje się Twoimi opiniami ze względu na to, że zdaje się tylko na swoją intuicję 🙂 ale za to czytanie Twoich wpisów weszło mi w nawyk 🙂
    Życze kolejnych i kolejnych 7 lat 🙂

  3. Moja znajomość z twoja stroną rozpoczęła się zupełnie przypadkowo, jakiś rok temu na FB 🙂
    Od zawsze ciągnęło mnie do książek, marzyłam o własnej bibliotece..i to właśnie twój blog sprawił , że mam większy zapał niż kiedykolwiek do zrealizowania swojego marzenia z dzieciństwa. Powoli małymi kroczkami, moja kolekcja się powiększa..sprawia mi to tyle radości.
    Obserwuję tylko twojego FB i bloga, kanału na YT nie miałam jeszcze okazji zobaczyć (czas to nadrobić 🙂 )
    Jesteś naprawdę świetna w tym co robisz, dzięki tobie poznałam wiele wspaniałych tytułów , niektóre nawet znajdują się już na mojej półce 🙂
    Dziękuję za każdą notkę, którą wstawiasz…zawsze czytam ją z ogromną radością i ciekawością i pytaniem „czym tym razem nas zaskoczysz?”. Życzę ci kolejnych wspaniałych rocznic i jeszcze więcej tytułów o których utaj napiszesz.
    Szczęśliwego Nowego Roku Agnieszko 🙂
    Pozdrawiam serdecznie.

    1. Dziękuję za życzenia 🙂 Fajnie, że dzięki moim zapiskom znajdujesz nowe tytuły do swojej biblioteczki 🙂

  4. Ja poznałam Cię przez instagram. Wrzuciłam fotkę i chciałam sprawdzić co jeszcze będzie się kryło pod takim hasztagiem jak mój 🙂 no i pierwsza fotka , która mi się spodobała była właśnie Twoja:) a że jestem dość wścibska i dociekliwa to stwierdziłam że zobaczę co tam jeszcze masz 🙂 oprócz książek były piękne foty notesów,długopisów , cudnych kubeczków z kawą czyli z tym wszystkim co sama lubię 🙂 zaczęłam cię obserwować 🙂 po dość krótkiej i wnikliwej (tak sądzę ) obserwacji stwierdziłam że chyba jesteśmy podobne 🙂 troszkę infantylne dziewczyny , które cieszy nowa kolorowanka i wolna godzina żeby ją pokolorowac czy nowe kredki 🙂 dzięki Tobie i Twojemu wpisowi o czytnikach sama zdecydowałam się na zakup Kindla 🙂 wśród zalewu fotek ubrań ,paznokci ,włosów ,szminek znalazłam fotki ukochanych książek i innych fizdrygałów które poprawiają humor , bo przecież kredki ,zakładka do książki czy kolejny notes zawsze poprawi humor 🙂 także tak zaczęła się ,,nasza ,,znajomość 🙂 niestety czasem Twoje fotki sprawiają , że czuje ogromną zazdrość 😉 i koniecznie muszę sobie kupić choć jedna książkę która Ty już przeczytałaś , żeby zobaczyć czy na serio jest taka dobra 🙂 życzę kolejnych lat udanego blogowania ,wielu czytalników i podglądaczy 🙂

    1. Sianka – czyli jesteś moją bratnią/siostrzaną duszą, która lubi kolorowe kredki, notesy, kawkę i książki 🙂 A jednak instagram nie jest tak głupi jak się o nim mówi ;), wystarczy wiedzieć, czego się szuka.

  5. Jak koleżanka powyżej, znalazłam Twojego bloga poprzez zalajkowanie strony na facebooku, myślałam z początku, że będzie to funpage czytania książek. Dopiero po jakimś czasie trafiłam na tego bloga i przyznaję, że zaglądam tu dosyć często. 🙂 Bardzo cenne dla mnie okazały się Twoje uwagi dotyczące wyboru czytnika e-booków, który zamierzam kupić w nowym roku, a także propozycji na prezent świąteczny, jakimi są książki <3, z których skorzystałam kupując siostrze serie METRO. Bardzo przyjemnie czyta mi się Twoje wpisy i życzę Ci kolejnych 7 lat trwania bloga, albo i więcej i wiem, że wciąż będę Twoim wiernym czytelnikiem.
    Pozdrawiam 🙂

    1. Wiele osób po zorientowaniu się, że to blog a nie sam fanpage ucieka w popłochu. Cieszę się, że zostałaś 🙂
      PS. Ten wpis o czytnikach z pozycji czytacza a nie fana technologii okazał się strzałem w 10 🙂

  6. Fanką Czytam, bo lubię jestem wprawdzie nie od 7 lat, ale zaledwie około 1.5 roku. To właśnie od tego czasu należę do zaszczytnego grona uzależnionych od czytania. 🙂 czytać zawsze lubiłam, czytałam zawzięcie lektury i często byłam w szkole wybawicielem reszty klasy, bo Ci niestety niezbyt garneli się do poznawania świata oczami bohaterów. 😛 na bloga trafiłam poprzez fanpage pełna chęci do poznawania nowych autorów. Dzięki Czytam, bo lubię poznałam wielu nowych autorów jak i nowe pozycje twórców, z którymi niż się spotkałam. Cenię sobie bardzo, że należę do fanów bloga. Dzięki temu mam przyjemność udania się w podróż razem z bohaterami kolejnych książek. I już teraz zapewniam, że nigdy nie zaprzestanę tych wspaniałych podróży. A na pewno nadal będę regularnie zaglądać na bloga, fanpage oraz instagrama by móc znaleźć jakieś fajne nowości 🙂 Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych wspaniałych lat blokowania :*

  7. Ja napiszę bezkonkursowo. Notatników ni kalendarzy nie używam, więc szkoda by było, gdybym komuś szansę odebrał.

    Czytelnikiem jest od niedawna – od momentu startu mojego bloga. Swego czasu trafiałem raczej na marnej jakości blogi, które raczej odrzucały mnie – tak polszczyzną, jak i sensownością. Ten był jednym z tych, które zaczęły przekonywać mnie, że z blogami książkowymi wcale źle nie jest.

    Niech szczęśliwą 7 się okaże i jeszcze co najmniej 7 takich 7 niech przybędzie.

    1. Qubuś – dziękuję 🙂 Jest sporo dobrych blogów o książkach, chociaż trzeba czasu, żeby je wyłowić spośród tych średnich. To bardzo przyjemne, że mój zaliczasz do tych sensownych 🙂

  8. Ja mam przyjemność obserwowac cię od półtora roku..a poznałam Cię za pośrednictwem..MOJEGO TATY (który wcale nie jest książkoholikiem). Jestem techniczną ciamajdą, wiec jakieś strony z tutorialami są nie dla mnie. Szukałam bloga, na którym bede mogła dowiedzieć się o nowościach w księgarniach i poczytać ciekawe opinie. Dzięki tobie znalazłam inspiracje do świątecznych prezentów dla bliskich 🙂 Nie udzielam się zbyt wiele, jestem raczej cichą myszką czytelniczką 😉 Mam 15 lat i mam nadzieje że jeszcze długo bede mogła czytać twój blog. Sama nie mam dość odwagi żeby coś publikować, wiec gorąco ci kibicuję! Na złe dni najlepsza jest książka..dzięki tobie znajduję pozycje które mnie zaciekawią i te smutne dni są o wiele mniej smutne 🙂 Nie ukrywam, że dziennik Reginy Brett bardzo mnie interesuje, zwłaszcza bo twojej recenzji kalendarzy! Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym 2016 Tobie i wszystkim fanom twojego bloga! 🙂 <3

    1. Pozdrowienia dla Taty!
      Bardzo się cieszę, że wpis o świątecznych prezentach okazał się przydatny 🙂

  9. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam dokładnie jak trafiłam na Twoją strone 🙂 zaczeło się to na facebooku na pewno. W tym momencie prócz na fanpage obserwuje również na instagramie i blogu.

    Lubie sposób w jaki piszesz i różne rankingi, serie, które opisujesz.

    Pamiętam natomiast doskonale jak chwile po tym jak zaczełam Cię obserwować na ig pojawiły się Twoje notesy. Od razu zamówiłam i do tej pory mi służy. Jest już cały zapisany więc bardziej do niego zaglądam. Szkoda 🙁 Reszte rozdałam 🙂 Są przepiękne. Przydałby się nowy notes. Kalendarz za to byłby świetnym prezentem dla mamy 🙂

    Gratulacje za 7 lat i życze kolejnych 70 lat 🙂 strona jest niesamowita. Powodzenia!

  10. Próbowałam sobie przypomnieć od kiedy jestem fanką Twojego bloga, ale jedyne co kojarzę, to że odnawiałam Cię przy okazji zarejestrowania się na lubimyczytac.pl więc jest to mniej więcej 5 lat. Przyznam się, że zaglądam tu od czasu do czasu, najczęściej w poszukiwaniu książkowych inspiracji i aby sprawdzić, czy moje zachwyty nad okładką i wstępnym opisem (wiem, nie ocenia się książki po okładce ale jak tego nie robić jak one są takie piękne!) są słuszne. Twoje posty, które wyskakują mi na facebooku są jedną z przyjemniejszych odskoczni od innych bzdurnych rzeczy, które wstawiają znajomi. Dzięki Ci za to i życzę kolejnych 7, 14, 21, 28 i 70 lat z czytaniem, bo się lubi!

    1. Ja często zwracam uwagę na książkę, gdy spodoba mi się okładka, więc jak najbardziej rozumiem, że też tak robisz 🙂 Dzięki za życzenia 🙂

  11. Byłam jeszcze blogowym leszczem [wciąż nim jestem przy Twoich siedmiu latach 🙂 ], Twój wpis przekonał mnie do książki Ziemowita Szczerka „Przyjdzie Mordor i nas zje”. Podzieliłam się na FB swoją opinią po lekturze. Ktoś po wpisem zapytał, jak na tę książkę trafiłam. Odpowiedziałam, że dzięki Czytam, bo lubię i podlinkowałam do Twojego fanpage’a. Chwilę potem na Twojej tablicy pojawił się wpis, że nie lubisz, jak się ktoś podczepia pod Twoją sławę itp. Zbladłam i automatycznie pomyślałam, że to o mnie, że to ja się podpięłam. W rozpaczy napisałam do Ciebie wiadomość, żeby wyjaśnić, że nie chciałam, że przepraszam i takie tam. Na szczęście nie chodziło o mnie, to po prostu był nieszczęśliwy zbieg okoliczności  Taką mam historię z Czytam, bo lubię. Pewnie nawet nie pamiętasz tej całej sytuacji, ale mi w głowie utkwiła bardzo 
    A zaglądam tu od około 2 lat. Pewnie trafiłam przez FB. I zostałam. Lubię Twoje teksty – krótkie, ale bardzo treściwie, lekko napisane. Chociaż nie sięgamy za często po podobną literaturę, to zawsze dobrze wiedzieć, po co sięgnąć i co warto czytać, jeśli najdzie mnie na skok w bok od skandynawskich kryminałów i literatury faktu 🙂 A – no i byłaś jedną z osób, które namówiły mnie na czytnik 😉 No i kolejnych siedmiu lat! (a nawet więcej)

    1. Pamiętam tę sytuację, pamiętam naszą wymianę maili, ale nie pamiętam kto mnie wtedy wkurzył 😉 Pewnie ktoś kto w komentarzu reklamował swoje konto na allegro czy fanpage. Razem zachwycamy się Nesserem, tylko Ty jesteś bardziej zorganizowana i systematyczna, a ja czytam jak mnie najdzie tęsknota za Barbarotim lub VV 🙂

  12. Hmmm moja przygoda z tym blogiem zaczęła się przed zimową sesją, nie jestem pewna na 2 lub 3 roku . Jejku, jejku pamiętam, że materiał do ogarnięcia był tak nudny, że nawet bezsensowne szperanie w internecie było ciekawsze niż siedzenie nad notatkami. Sprawdziłam wiadomości , pogodę na nadchodzące tygodnie i ostatecznie wpadła mi myśl do głowy!: może już pomyślę o prezencie na swoje urodziny?, a co! i serio serio wpisałam w google coś w stylu czytam dla przyjemności, czy przyjemność czytania. Wyskoczyło mi CZYTAM, BO LUBIĘ. Matko, czyli moja standardowa odpowiedź na pytanie: Marcik, ciągle czytasz..po co? No kurde…CZYTAM, BO LUBIĘ :D:D:D
    Więc popatrzyłam, poczytałam i cóż… Prawda jest taka, że nie zachwycam się wszystkim, wybieram coś dla siebie. Książek ocenionych jest masa! Wcześniej nie czytałam kryminałów i teraz też nie jestem ich fankom…ale jak „czasami” przychodzi taki czas, że myślę sobie: O! mam wolną kasę na książkę, to zaglądam tutaj, patrze co ostatnio albo jakiś czas temu było omawiane i mam na uwadze ta opinie. Albo jak znajomi pytają: masz jakąś fajną książkę, tak na weekend? Facetowi nie polecę raczej niczego „sielskiego”, a po kryminał i fantastykę sięgam raczej „z głodu” niż ciekawości. Krótka piłka, popatrz sobie tutaj, a nóż coś wpadnie w oko.
    Tak się to zaczęło i tak się ciągnie już od kilku lat. Po kilku czystkach w zakładkach, ta nadal wraca na pasek główny 🙂
    Każdy znajdzie coś dla siebie, młody/stary, facet/baba 🙂

    Pozdrawiam, M.

  13. Ja swoją przygodę zaczęłam od instagrama. Przyciągnęła mnie tam nie tylko szeroka gama tytułów, które się tam pojawiają ale też kompozycje, w których zostały ukazane. Najpierw myślałam, że ktoś z pasją pokazuje książki, które czyta . Na bloga trafiłam dzięki konkursowi, o którym tam pani pisała. Od razu się zauroczyłam i zostałam na dłużej. W tym roku zdaję maturę, więc zastrzyki literatury muszę niestety dawkować. Wszystkie tytuły, które pani recenzuje i przypadły mi do gustu spisuję sukcesywnie. Ach co to będzie się działo w najdłuże wakcje życia! Ja i tyle książek. Dziękuję za to, co Pani tutaj zamieszcza. Bez tego bloga mój zasób wiedzy i słownictwa byłby o wiele uboższy. Dziękuję ?.
    Ewa

    1. Ewa, jesteś kolejną osobą, która zna Czytam, bo lubię i mnie z instagrama. I ja rzeczywiście czytam te książki, które pokazuję, a przynajmniej większość z nich 🙂

  14. Ja przygodę z Tobą zaczęłam ponad rok temu na instagramie. Jestem absolutną miłośniczką książek, w dzieciństwie marzyłam o pracy w bibliotece lub księgarni, bo uwielbiam czytać książki, otaczać się książkami, ich magię, ich zapach. Mąż w kółko marudzi, że w domu jest za dużo książek a ja wciąż dokupuję nowe, chodzę do biblioteki (do dwóch) i nigdy nie mam ich dość. Kiedy na instagramie zobaczyłam Twoje zdjęcia z książkami w tle, nie mogłam się oderwać. Nie chodzi tylko o to, że to, co polecasz jest bardzo ciekawe i wiele razy pomogłaś mi przetrwać chłodny, ponury bądź deszczowy dzień… Chodzi też o sam ich widok, o to jak robisz zdjęcia, uwydatniając książki w najpiękniejszy sposób. Czasami gdy czytam Twoje wpisy na blogu, instagramie, facebooku – mam wrażenie, że jesteś moją bratnią duszą nie tylko ze zwględu na książki. Lubisz dobrą kawę, otaczać się ładnymi rzeczami. Dostaję wariacji jak widzę piękną zakładkę do książki, a mąż się śmieje, że niewiele trzeba mi do szczęścia – wystarczy mała zakładeczka 🙂 Kiedy widzę kalendarze, najchętniej kupiłabym wszystkie i powiem szczerze, że do każdego pewnie znalazłabym zastosowanie, bo lubię coś pisać notować, bazgrać. Bardzo się cieszę, że są jeszcze tacy ludzie, którzy tak jak ja mają bzika na punkcie książek i oby było więcej takich osób jak Ty 🙂

  15. Ja nie pamiętam jak długo ale stronka na fb należy do moich ulubionych 🙂 i motywuje mnie do wyzwań książkowych i sprawdzaniu nowych pisarzy o których istnieniu nie wiedziałam 🙂 trzymam kciuki za dalsze prace pod tym kierunku 🙂

  16. Przygodę z Twoim blogiem zaczęłam dzięki Instagramowi. Kiedyś przeglądając właśnie zdjęcia zaciekawiło mnie jedno, właśnie z Twojego konta, na którym była książka Katarzyny Bondy „Okularnik”. Zaintrygowało mnie to i postanowiłam zajrzeć również na ten blog, co okazało się pomysłem trafionym w 10! Zawsze chcąc kupić jakąś książkę szukam recenzji na tym blogu, ponieważ jest dla mnie bardzo wiarygodna. Uwielbiam czytać książki, już jako mała dziewczynka dużo czytałam. Często czytam właśnie te książki, które polecasz! 🙂 Cieszę się, że mam z kogo czerpać inspirację. Serdecznie pozdrawiam 🙂

  17. Napiszę szczerze, że moja przygoda z „Czytam, bo lubię” zaczęła się jakieś dobre 20 minut temu. To brzmi smiesznie, ale jak najbardziej szczerze ✋. Przeglądałam instagrama i „natknęłam się” na profil @agaczyta i post konkursowy. Jestem bardzo ciekawa dziennika i kolorowanki z tego zestawu. Ostatnio dużo słyszałam o tych kolorowankach, że pomagają zwalczać stres , a zarazem świetnie się bawi przy tym kolorowaniu. Właśnie zaczęłam obserwować „Czytam, bo lubię” na instagramie. A teraz z czystej ciekawości nadrabiam czytanie Twoich notek na blogu. Lubię czytać ksiazki i bardzo się cieszę , że trafiłam na tą stronę. Serdecznie pozdrawiam ?☺

  18. Jakoże bycie fanką Czytam, bo lubię nie trwa u mnie dłużej niż rok, chciałabym zaznaczyć iż śledzenie go jest dla mnie sprawą kluczową nie tylko na fb ale także na instagramie. Blogiem zainteresowałam się dzięki Pani zawodowi, chciałam dowiedzieć się ciekawostek z nim związanych przez co tutaj trafiłam. Zaś
    otwarcie jakiegoś stories na snapchacie sprawia, że na moich ustach pojawia się uśmiech kiedy nawet gdy pogoda nie dopisuje. Dlatego, chciałabym móc sobie życzyć kolejnych lat z tym cudownym blogiem, praca jaką Pani wykonuje jest ogromnie ważna dla każdego czytelnika.

  19. Rozstanie- separacja- rozwod- megadol-samotnosc. Ja – bez rodziny, w obcym kraju, z malym dzieckiem.
    Wieczorem gdy mala szlam spac, otwieralam ksiazke i zapominalam o problemach, czekalam na ten moment czAsem juz od rana. Czesto myslalam, ze tylko te moje ksiazki trzymaja mnie przy zyciu. Bo pozwalaja odetchnac. Zanurzyc sie w innym swiecie.
    Nadal pomagaja. DuzO czytam. Choc czasem umordowana po calym dniu nie mam na nic sily… to na ksiazke mam. Lubie sie nimi otaczac, dotykac, wachac, patrzec.
    Wyrzutow sumienia z powodu kolejnej zakupionej ksiazki pozbywam sie, dzieki postanowieniu o tym, by zgromadzic ciekawa i wartosciowa biblioteke dla mojej szescioletniej na razie corki i podarowac ja jej, gdy bedzie dorosla. Mam nadzieje, ze doceni….

  20. Na „Czytam bo lubie” trafiłam chyba przez przypadek. Piszę chyba, ponieważ było to bardzo dawno temu. Jakieś 3 lata, prawdopodobnie. Od razu polubiłam stronę, potem polubiłam na fejsbuku. 🙂 Zanim kupię jakąś książkę zaglądam tutaj. Czytam Pani opinie, porównuje ze zdaniem innych. Lubię Pani recenzje czytać. Pisze Pani szczerze, ciekawie i inspirująco. Pisze Pani dla siebie i dla nas, Czytelników. Nie dla sztucznej sławy czy poklasku u innych. Ten blog to świetne miejsce aby szukać ciekawych książek.

  21. Witaj!
    Ja na twojego bloga trafiłam przez przypadek podczas mojej przeprowadzki. Siedząc w wynajętym mieszkaniu pomiędzy stosem różnych pudeł i rozmowie z innymi przy laptopie. A dokładnie na innym portalu poświęconym takim molom książkowym jak my. Czyli dzięki portalowi Lubimyczytac.pl. Ktoś wspomniał w dyskusji na temat naszych stron jakie prowadzimy i polecamy o bardzo fajnym blogu i blogerce, która pisze na temat książek. I tak weszłam z ciekawości. Zwłaszcza że sama czasem próbuje pisać coś na temat książek, no i tak zaczęłam czytać twoje wpisy. Tak zaczęła się moja przygoda z twoimi słowami. Z większością twoich opinii się zgadzam, nie raz mam całkiem inne odczucia co do książki. Ale twoje wpisy pomagają mi na kompletowanie wartościowej literatury i książek do których z chęcią wrócę, bo wychodzę z założenia że dobra książka jest warta do kilku krotnego przeczytania i zawsze można w niej coś nowego odkryć. Teraz staram się śledzić Cię nie tylko na fanpagu ale również na innych portalach w miarę jak mam czas, a korzystanie z snapczata czy też instagrama jest dużym ułatwieniem w śledzeniu fajnych ciekawostek. Zatem życzę powodzenia w dalszych wyczynach.

  22. Moja przygoda z „Czytam, bo lubię” zaczęła się hm… wydaje mi się, że w 2009 roku, miałam wtedy 14 lat. Coraz bardziej pochłaniał mnie świat literatury i sama zdecydowałam, że chcę recenzować książki! Nie wiedziałam jak zacząć, więc szukałam inspiracji w internecie, jak ma wyglądać ten blog, jak mam opisywać te książki? Mnóstwo pytań kotłowało mi się w głowie, byłam pełna entuzjazmu i wiary w to, że na pewno założę super bloga i będzie on bardzo popularny. Wszystko dokładnie sobie zaplanowałam. Pamiętam, gdy założyłam taki zeszyt i pisałam w nim na brudno swoje recenzje (do tej pory go mam, ale zapisuję w nim przeczytane książki w ciągu roku). Ehhh… i zaczęły się poszukiwania tego bloga, na którym mogę się wzorować, czytałam jeden za drugim, ale żaden nie przypadł mi do gustu, zawsze brakowało tego czegoś, aż któregoś pięknego dnia trafiłam na Twojego bloga! Cóż to była za radość. 🙂 Nareszcie mogłam spełnić moje małe marzenie posiadana bloga o książkach. Z zapałem brałam się do czytania jeszcze większej ilości książek, aby mieć co recenzować. Niestety po kilku miesiącach mój zapał ostygł ponieważ stwierdziłam, że nie mam takiego talentu do recenzowania jak Ty. Recenzje zawsze był za krótkie, albo gdy brałam się do pisania wena nagle znikała, zabierałam się do pisania wielokrotnie, ale niestety, bloga nie mam do dzisiaj, za to z przyjemnością czyta mi się Twojego i lepszego o książkach nie czytałam. Oczywiście obserwuję Cię na mediach społecznościowych, co sprawia mi mega frajdę, ponieważ zawsze jestem na bieżąco z recenzjami. Nie wyobrażam sobie, mojego książkowego życia bez Twojego bloga.
    Myślę, że te 7 lat to dopiero rozgrzewka! Gorąco pozdrawiam. Paulina. 🙂

  23. Gratuluję siedmiu lat! Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jak długo cię czytam ale moim zdaniem długo, bardzo długo! Podziwiam za ilość lektur od dawna, bardzo lubię Twoje zwięzłe teksty i zaglądam do Ciebie regularnie. Czy mnie zainspirowałaś do lektury nie wiem, przeważnie sama sobie dobieram książki i trudno mnie zainspirować, na blogach raczej poszukuję recenzji książek, które już znam. Z kanałów społecznościowych korzystam głównie z fejsbuka i tam na pewno polubiłam twoją stonę. Pozdrawiam ciepło Agnieszko!

  24. Cześć! Próbowałam sobie przypomnieć, jakim sposobem natrafiłam na twojego bloga, ale na prawdę już nie pamiętam! Prawdopodobnie standardowo-szukałam opini o jakiejś książce za pomaca Google i znalazłam Ciebie 🙂 tak mysle, ponieważ chyba właśnie od tego czasu, czyli ok 3 lat, jak „Cię czytam” to juz nie przeszukuje całego Internetu by się czegos dowiedziec o danej książce tylko najpierw szukam u Ciebie, a dzieje się tak, ponieważ na prawdę mówisz co myślisz bez zbędnego koloryzowania (na co niestety często trafiam i kompletnie tego nie rozumiem) i co najśmieszniejsze to praktycznie zawsze się Tobą zgadzam! Do tego zachęciłaś mnie już do przeczytania mnóstwa cudownych książek za co bardzo mocno dziękuję! :)) po za blogiem subskrybuje Cię jeszcze na Youtube i obserwuje na instagramie 🙂 Mam jeszcze jedna historie związaną z Twoim blogiem!—->pewnego dnia, gdy czytałam juz chyba Twój 10 wpis z rzędu to stwierdziłam, że ja tez bym chciała mieć swojego bloga. Nie tylko o książkach, ale tzw „o wszystkim i o niczym”- tak się nazywał. Niestety wytrwałam tydzień=3wpisy, zdecydowanie się do tego nie nadaje, ale chociaż zobaczyłam, że to nie takie łatwe i za to, że Ty to dla nas robisz tez chce bardzo podziękować;) ! No i pomogłaś mi w kupnie czytnika do e-bloków! Za wszystko bardzo dziękuję i pozdrawiam! 🙂

  25. Czemu „Czytam, bo lubię”? Bo ja dużo czytam i strasznie to lubię 🙂 i w ten sposób trafiłam do Ciebie i śledzę to co czytasz i umieszczasz na fb.
    Dzięki Twojemu blogowi i fb mogę znaleźć przydatne dla mnie informacje, nowości, już mam pierwszą recenzję na tytuł, który mnie interesuje albo podsuwasz mi tytuły, które zachciało mi się przeczytać. Niestety nie mam możliwości śledzić całego rynku książek a Ty to w jakieś części za mnie czynisz 🙂
    Powiem szczerze, że z kilku propozycji dzięki Twojej rekomendacji skorzystałam 🙂
    No i co zazdroszczę Ci strasznie pełnych półek z książkami (choć wycieranie kurzu musi nie być takie przyjemne 🙂 )
    Niestety o youtube nie wiedziałam, że prowadzisz ale już biegnę pozaglądać co i jak 😀

  26. Hej, hej,
    Podobnie, jak inni, najpierw trafiłam na Twoją stronę na fb. Nie pamiętam dokładnie, bo w sumie chyba nie to jest istotne. Od jakiegoś czasu brakowało mi dobrej strony z recenzjami książek. Nie tylko tych najnowszych… I nie byle jakiej strony. Bo to nie jest sztuką pisać byle jak o przypadkowych książkach. Mamy podobny gust i to właśnie sprawiło, że w wolnych chwilach przegrzebuję Twój blog – wstecz! Żeby dotrzeć do wpisów, które mnie ominęły – z racji mojego późnego z Twoim blogiem spotkania.
    Dziękuję, że jesteś i że piszesz. Nie przestawaj 🙂
    Pozdrawiam,
    Beata Alt.

  27. „Czytam, bo lubię” – kiedy przypadkiem znalazłam taki fanpage na facebook’u wiedziałam, że to coś właśnie dla mnie – osoby, która uwielbia czytać wszystko (no prawie 😉 ) i wszędzie. Życie bez książek to wg mnie pustka, egzystencja bez pożywki dla wyobraźni i marzeń. Mimo że zdecydowanie mamy inne gusta czytelnicze, często do Ciebie zaglądam, żeby przekonać się co myślisz na temat takiej czy innej książki i mam nadzieję, że nadal będziesz się dzielić tym co skończyłaś czytać. Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego Nowego Czytelniczego Roku 🙂

  28. Na czytam bo lubię trafiłam w 2010 roku. Miałam wypadek i leżałam prawie 9 miesięcy, moi domownicy zlitowali się nade mną i podłączyli mi internet w domu rodzinnym (wtedy już nie mieszkałam tam na stałe, studiowałam daleko od domu). Poszukując inspiracji co można robić na leżąco spisywałam listę książek, które moja mama miała mi kupić i dostarczyć. Trafiłam na bloga i fb wpisując w wyszukiwarkę… „czytam bo lubię”, ranking książek itp. Dla „CBL” założyłam profil na fb. Podobał mi się sposób recenzji, krótko bez spoilerów a jednak informacje pozwalały mi zbudować własne oczekiwania wobec danej książki.
    Potem nastąpiła separacja na niecałe 2 lata, od tej pory zaglądam na bloga regularnie, czasem nie mogę się doczekać zapowiedzianego wpisu. Książki, które polecasz kupujemy z koleżankami w pracy i wymieniamy się o egzemplarzem książki i pospiesznymi opiniami! 🙂 dzięki za recenzje i bloga, jeden z lepszych, z tych które traktują o książkach. Życzę kolejnych 7! 🙂

  29. No i Mam problem? chciałam napisać piękna historię jak to odnalazłam Twojego bloga ale do jasnej anielki… Nie pamietam? domyslalam się ze to było tak, ze szukałam czegoś nt książki która chcialam przeczytac i tu trafilam? albo jest jeszcze jedną ewentualność ze ktoś z moich znajomych na fb polubił fanpage i mi się wyswietlilo? czyli ogólnie można powiedzieć ze przez przypadek choć przypadków nie ma? to nie jest też tak że nie mogę bez Ciebie żyć ? ale jeśli szukam recenzji to najpierw „lecę” do Ciebie? jesteś trochę z mojej bajki, podobne rzeczy nam się podobają więc lekko sugeruje się Twoim blogiem ale że zawsze staram się mieć swoje zdanie. Byle tak dalej! Niech Nam nigdy nie „wysiądą” oczy! Pozdrawiam

  30. Wszyscy utożsamiają Czytam, bo lubię z blogiem książkowo-recenzenckim. Dla mnie to coś więcej. Zaglądając tutaj poznaję nie tylko literaturę, ale przede wszystkim osobę, która zachwyca się tymi wszystkimi powieściami. To Twoje słowa motywują/zniechęcają zupełnie obcych ludzi do tego, aby czytali! Zazdroszczę Ci tej mocy, a jednocześnie sama się jej poddaję. Przecież nawet widząc w tramwaju osobę, która czyta naszą ukochaną książkę czujemy się jakby książka polecała nam człowieka. Prawdopodobnie tak już po prostu jest, że dla ludzi czytających inny czytelnik będzie jak bratnia dusza w gąszczu nieznajomych twarzy (zwłaszcza takim gąszczu jakim jest Internet).
    Odwiedzam kilka czytelniczym blogów i na każdym z nich czuję się jak w domu przyjaciela – swobodnie, przytulnie i jak u siebie. Czuję jakbym poznała i potrafiła scharakteryzować osobę przez pryzmat tego co czyta i jak o tym pisze. Jesteś interesującą osóbką, trzymaj tak dalej a nasza internetowa czytelnicza rodzina będzie się tylko rozrastać 🙂

  31. Całkiem przypadkiem pewnego dnia
    Zaczytana Marta na Faceboouku szukała
    Yeti? Nie nie, blogów związanych z czytaniem.
    Tak właśnie trafiła na Czytam, bo lubię
    Aktualne recenzje książek
    Mnóstwo fajnych zestawień

    Będę bywać częstym gościem, pomyślała
    Od recenzji do recenzji czekała.

    Lubiła ich zwięzłość
    Uwielbiała nowy wygląd bloga
    Bystre oko recenzentki
    Intagrama i Facebooka
    Ę na E zamieniła i za elokwencję doceniła! 😉

    Pozdrawiam ciepło i życzę kolejnych wielu cudownych lat z blogowaniem 😉

  32. Hej!
    Na wstępie muszę napisać – kawał dobrej roboty!
    Przyznaję, że początkowo nie wierzyłem w sukces tej strony, właściwie nawet mnie to jakoś bardzo nie pociągało (mimo iż uwielbiam czytać!).
    Wszystko się zaczęło gdy moja dziewczyna (w tamtym okresie niedoszła ;)) wręcz zmusiła mnie bym założył tu konto. Argumentowała to na różne sposoby, mało z nich było przekonujących, co więcej – zrobiłem to dla świętego spokoju (mam nadzieję, że tego nie przeczyta).
    Niezmiernie mnie cieszy, że jestem członkiem tej społeczności. Może i dość późno się przekonałem, nadal uważam że brakuje tu jakiegoś czatu, forum dyskusyjnego, miejsca gdzie można wymienić w sposób łatwy i przejrzysty swoje poglądy.
    Z pełnym przekonaniem jednak powiem, że aktualnie jest to moje kompendium wiedzy książkowej. Gdy chcę zrobić komuś prezent to tu zaglądam. Gdy chcę coś wypożyczyć – również tu zaglądam. Oby tak dalej!
    Świetna robota, wytrwałości i chęci w nowym, oby lepszym roku! 🙂

  33. Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem. Już nawet nie pamiętam dobrze, czy to było rok, czy dwa lata temu. Sama lubię czytać, to i ciekawa byłam zdania innych o książkach, które przeczytałam albo miałam zamiar przeczytać. Dzięki Twoim recenzjom zainteresowały mnie książki Cherezińskiej. Zakochałam się w nich. Uwielbiam grube książki, a jeżeli jeszcze są o historii, to wsiąkam w nie na całego. Niecierpliwie wyczekuję nowych opinii, więc często zaglądam na bloga i na profil na fb.
    W nowym roku mam nadzieję, że poznam wiele Twoich opinii o ciekawych książkach. Życzę Ci mnóstwa czasu na czytanie.

  34. Widzę, że nie tylko ja zaczęłam od fanpage’a na Facebook myśląc, że to po prostu strona zrzeszająca fanów czytania .
    Ciężko mi nawet stwierdzić kiedy to było, mam wrażenie, że czytam Cię od zawsze 😉

    Dla mnie przygoda z Czytam, bo lubię jest początkiem przygody z blogosferą książkową, w ogóle. W domu znają Twój blog jako „no wiesz, ten od którego zaczynałam” :D. Kiedy zaczęłam zaglądać tu regularnie przeczytałam większość wpisów z archiwum, a potem szukając innych blogów książkowych zaczęłam od Twojego blogrolla. Potem przyszedł instagram, którego też zaczęłam używać w celu obserwowania Twoich zdjęć. Kiedy sama założyłam bloga, byłaś pierwszym dodanym u mnie w polecanych. No, a w końcu miałyśmy przecież okazję poznać się w Sopocie! 😀

  35. Na początku podchodziłam do Twojego bloga z nieufnością. Znów ktoś się przemądrza i zachwala książki, które mu każą. Później Twoje komentarze stały się dla mnie pewnym filtrem przy wybieraniu książek. Czasami dla przekory sięgam po książki z negatywną opinią. Moje opinie nie zawsze są zbieżne z Twoimi i to jeszcze bardziej motywuje mnie do zaglądania na bloga.
    I nowo-rocznie życzę kolejnych, cudownych lat czytania książek.

  36. zaglądam od jakichś 1,5 – 2 lat jakoś tak nie wiem dokładnie, od Twojego bloga zaczęło mi się śledzenie jakichkolwiek blogów. po prostu widać pasję i motoryczność. Więc wybija się wśród 10 innych bo wbrew pozorom blogów i vlogów książkowych jest sporo. oczywiście nie oceniam tutaj innych, po prostu wydaje mi się, że głównym powodem dla którego zaczęłam Cię odwiedzać, było Twoje doświadczenie i to, że nie ulegasz modom masz swój kanon , potrafisz odmówić, dobrze uargumentować swoje zdanie 😉

    Znać się nie znamy, ale czekają na mnie w tej chwili 2 książki które tłumaczyłaś, a Poznań nie jest mi obcy.

  37. Jako nastolatka uwielbiałam czytać książki do tego stopnia, że zaniedbywałam naukę. Mama potrafiła chować je przede mną, a ja nie raz zrywałam nie jedną noc na czytaniu. Jednak z wiekiem co raz mniej sięgałam po książki. Były nawet takie lata że nie przeczytałam ani jednej. Wszystko się zmieniło ponad rok temu gdy dostałam się na program Erasmus + i przez rok miałam mieszkać w Czechach, a tam pracować w bibliotece. Wiedziałam że muszę wrócić do czytania żeby potrafić o nich rozmawiać, skoro rok mam spędzić wśród książek, Nie miałam pojęcia od jakiej książki zacząć, która będzie w stanie na nowo rozkochać mnie w czytaniu. Wróciłam pamięcią do nastoletnich lat i przypomniałam sobie, że książki z serii Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz, wciągały mnie wtedy bez reszty. Zaczęłam czytać wszystkie części od nowa, kilka zabrałam nawet do Czech. I udało się rozkochać mnie w czytaniu do tego stopnia, że w Czechach z braku dostępu do polskich książek, czytałam te po czesku. Znów pochłaniam jedną książkę za drugą. Obecnie wróciłam już do kraju i szukam w internecie recenzji i sięgam po następne nowe przygody. Znów jestem książkową maniaczką.

  38. Nie pamiętam od kiedy jestem czytelnikiem „Czytam, bo lubię”. Podejrzewam jednak, że od dwóch może trzech lat. Może i nie czytam każdego wpisu, ale lubię porównywać swoje opinie o książce z Twoją 🙂 Po przeczytaniu książki 🙂 Zdarza się, że mamy zupełnie inne opinie o książkach, jednakże jest to dla mnie bardzo pozytywne, ponieważ staram się wtedy spojrzeć na książkę z innej perspektywy. Dzięki Tobie myślę również nad założeniem swojego bloga recenzenckiego.
    Poza tym na „Czytam, bo lubię” czuję się bardzo swobodnie, co bardzo lubię 🙂 Tak w nawiązaniu do tematu bloga. A teraz idę czytać dalej 😉

Skomentuj Agnieszka Kalus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *