Wydawnictwo Bliskie, 2010
Liczba stron: 214
Jak nie pogubić się we współczesnym świecie? Jakie przyjąć zasady postępowania? Komu ufać? Gdzie można odnaleźć autorytety i jakie wartości przyjąć za drogowskazy? Agnieszka Szygenda szuka odpowiedzi na te pytania w swojej powieści „Kupię rękę”, w której obrazuje młodych ludzi pochodzących z różnych sfer towarzyskich i posiadających odmienne problemy i światopogląd.
Olgierd to biznesmen, który dla kariery gotów jest na wszystko. Ożenił się z Alicją nie z miłości, lecz z wyrachowania licząc na schedę po zamożnych rodzicach żony. W pracy doskwiera mu wciąż pozycja drugiego po szefie, który na domiar złego jest jego teściem. W domu jest zimny i niedostępny. Nie umie znaleźć sobie miejsca, nadmierna ambicja zabiera mu radość życia. Postanawia zrobić coś niekonwencjonalnego dla firmy, by zaimponować innym – na aukcji internetowej kupuje rękę.
Tomasz to biedny student. Mieszka z matką, pieniędzy ledwie starcza na życie, żeby studiować musi wykombinować jakąś kasę. Wpada na pomysł, by sprzedać swoją rękę na aukcji. Proponuje nabywcom, że wytatuuje na przedramieniu reklamę firmy, którą będzie eksponował przez pół roku. Nabywcą jest Olgierd. Tomasz jednak nie spodziewa się, że tatuaż nie będzie typową reklamą, a jego wymowa tak bardzo go dotknie i wprowadzi w jego życie tyle chaosu.
Iga jest dziewczyną Mariusza. Mają się pobrać, lecz coś złego zaczyna się dziać w tym związku. Pełna wiary w ludzi i mocno naiwna Iga sądzi, iż wszystko się odmieni, gdy dokona aktu ostatecznego poddania się swojemu mężczyźnie i wystawi swoje ciało na aukcję, by ten mógł symbolicznie zostać jej właścicielem. Aukcja jednak kończy się zwycięstwem kogo innego.
Losy tych ludzi splecione są w przedziwny sposób, na zasadzie poddanego i jego władcy. Kto na tym wyjdzie lepiej? Kto odniesie mniejsze rany na psychice? Komu uda się z powrotem stanąć na nogi? Jakie drogowskazy pokażą im sens życia? Jak długą drogę muszą przejść, by ten sens odnaleźć?
Agnieszka Szygenda to czujny obserwator współczesności. Na drastycznych przykładach pokazuje jak bardzo zmieniły się ostatnimi czasy normy w społeczeństwie, jak mocno przekraczamy granicę człowieczeństwa zapominając o korzeniach, o wartościach naszych przodków. Stara się pokazać jak niewiele w życiu znaczą kariera, pieniądze, ambicje by mieć więcej i zajść wyżej. Życie bowiem składa się z ułamków codzienności, przeszłości i przyszłości, którą lepiej budować wspólnie niż kosztem relacji z bliskimi.