Lista, J. D. Bujak

Novae Res, 2009

Liczba stron: 258

Co za emocje… Praktycznie od pierwszej do ostatniej strony książki śledzimy dramatyczny wyścig, w którym startują pozornie przypadkowo wybrane ofiary oraz ich nieznany oprawca. Kiedy młody architekt Mateusz Bławat, otrzymuje maila z imieniem i nazwiskiem nieznanej sobie kobiety, nie wie jeszcze, że ta wiadomość odmieni jego życie. Wkrótce bowiem okazuje się, że nazwisko to powtarzane jest w każdym programie informacyjnym – kobieta padła bowiem ofiarą mordercy, a jej zwłoki zostały potwornie okaleczone.

Co w takim przypadku mężczyzna ma począć z kolejną informacją podobnego typu, która trafia bezpośrednio od mordercy do niego? Zwaraca się do swojego przyjaciela policjanta, ale na niewiele się to zdaje, bo giną kolejne osoby. Z zaintrygowanego i lekko oszołomionego, jak sądzi zbiegiem okoliczności, staje się kompletnie przerażony, kiedy okazuje się, że istnieje lista, na której on zajmuje jedną z końcowych pozycji. A morderca skrupulatnie pozbawia życia kolejne osoby zadając im ogromne cierpienia i sięgając do coraz to bardziej okrutnych sposobów uśmiercania.

Wraz z ostatnią na liście Michaliną, która odnajduje go po otrzymaniu od mordercy kompletnego spisu ofiar, Mateusz rusza w drogę, by uciec przed swoim przeznaczeniem, oszukać mordercę, a w ostateczności odszukać go i spróbować pokrzyżować jego plany.

Nie radzę zaczynać czytania wieczorem. Gwarantuję nieprzespaną noc i wiele emocji. Książka to tak zwany „page turner”, mimo tego, że akcja posuwa się w zawrotnym tempie, czytelnik wciąż chce szybciej poznać kolejne wydarzenia. I tak jak bohaterowie krążą po Polsce pozostając ciągle w ruchu, tak czytelnik nie umie przestać śledzić ich losów i odkrywać kolejnych kart opisywanej historii. Bardzo relaksujący, wciągający kryminał w nowoczesnym stylu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *