Logikomiks. W poszukiwaniu prawdy

Logikomiks. W poszukiwaniu prawdy

WAB, 2011

Liczba stron: 352

Powszechnie uważa się komiks za poślednią formę literatury (niesłusznie!). To, co nam się z nim kojarzy, to lekkie tematy, miałka treść i akcent na obrazek z niekorzyścią dla treści. Komiks biograficzno-naukowy traktujący o historii logiki i życiu Bertranda Russella wydaje się odstawać nieco od konwencji, bowiem poruszana w nim tematyka może być interesująca dla wąskiej grupy odbiorców. A ja mam niewielkie pojęcie o tej dziedzinie nauki. Skusiłam się jednak na lekturę po zachęcie ze strony domowników płci przeciwnej.

Fabuła w komiksie nie jest skomplikowana. Grupa ilustratorów i twórców komiksów postanawia narysować historię rozwoju logiki, opierając się na życiorysie jednego z jej głównych przedstawicieli – Bertranda Russella, Decydują, że bohater komiksu sam się przedstawi i opowie o swoim dziele i życiu podczas wykładu. Mnie, naturalnie, lepiej czytało się o kolejnych kolejach losu Russella niż o przemyśleniach bohatera i jego kolegów – matematyków oraz ich kolejnych odkryciach w dziedzinie logiki. Przyznaję, że nie wszystko zrozumiałam, ale też nie wytężałam umysłu podczas lektury, jako że wiedziałam, że wiedza ta nie jest mi niezbędna. Zyskałam jednak pojęcie o tym, co pasjonowało naukowców w pierwszej połowie XX wieku i co im zawdzięczamy we współczesnym świecie.

Zyskałam również poznając lepiej osobę Russella, który przecież zdobył w 1950 roku nagrodę Nobla w dziedzinie literatury (!), co świadczy o wszechstronności umysłu tego filozofa, matematyka, logika i… pacyfisty. Drugie dno komiksu to właśnie opowieść o tym, że człowiek będący istotą myślącą, może dokonać wyboru między wojną i pokojem, a większość przesłanek wskazuje na to, że wojna jest po prostu nielogiczna.

Jak na komiks, jest tu sporo do czytania. Chwilami irytowało mnie jednak, że literki były za małe i męczył mi się wzrok. Podobała mi się oprawa graficzna – żywe kolory, wyraźna kreska, jasne przejścia między różnymi poziomami czasowymi opowiadanej historii. W sumie żałowałam, że historia dobiegła końca – miałabym ochotę poznać Bertranda Russella również od innej strony. Moje zainteresowanie wzbudziły jego poglądy na małżeństwo, religię, ład społeczny i żałuję, że poświęcono im niewiele miejsca, kładąc nacisk na inną dziedzinę, w której Russell odnosił sukcesy – logikę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.