Metallica. Wczesne lata i rozkwit metalu, Neil Daniels

Anakonda, 2012

Liczba stron: 223

Mój stosunek do Metalliki jest całkowicie neutralny. Nie jestem i nigdy nie byłam fanką metalowego grania, ale potrafię docenić zespoły, które od lat utrzymują się na rynku muzycznym nie schodząc na psy, nie podlizując się pop publiczności i nie bazując na skandalach. Nie jestem także całkowitą ignorantką – wiem z jakich muzyków składa się zespół, znam tytuły ich płyt i niektóre utwory, umiem rozpoznać fana metalu 😉 Sięgając po tę książkę liczyłam na to, że dowiem się więcej o początkach Metalliki (zgodnie z tytułem) i zgłębię fenomen ich nieprzemijającej popularności.

Autor tej publikacji koncentruje się na powstaniu zespołu na początku lat osiemdziesiątych i opisuje jego rozwój przez następną dekadę. Bierze pod lupę cztery pierwsze płyty Metalliki i dowodzi dlaczego są one przełomowe dla rozwoju grupy oraz całego gatunku muzycznego zwanego thrash metalem. Wiedza Neila Danielsa o Metallice jest naprawdę imponująca, a kolekcja materiałów, z których korzystał podczas pisania tej książki zapewne budzi zazdrość i pożądanie fanów zespołu. Książka opowiada o inspiracjach muzycznych i literackich Ulricha i Hetfielda, muzykach, którzy przewinęli się przez zespół oraz przeogromnym wpływie tragicznie zmarłego basisty (Cliffa Burtona) na kształt pierwszych płyt.

Biografia Metalliki jest ciekawą pozycją skierowaną do fanów zespołu. Mnie chwilami nudziły szczegółowe opisy poszczególnych utworów, riffów i technicznych aspektów nagrywania płyt. Przytłaczały mnie również często i gęsto przytaczane nazwiska muzyków, którzy inspirowali się Metallicą i którzy byli inspiracją dla zespołu. Nie kręciły mnie również przytaczane setlisty z pierwszych tras koncertowych. No i przede wszystkim irytowało mnie gdybanie jaki wpływ miałby Burton na brzmienie płyt nagranych po jego śmierci. Rozumiem jednak, że są to sprawy istotne dla fanów, którzy znają każdą nutę i brzmienie wszystkich instrumentów na każdym krążku Metalliki.

Dodam jeszcze, że nie znajdziecie tu niedyskrecji dotyczących prywatnego życia członków zespołu, nie ma tu ani słowa o ich dziewczynach, żonach czy jakichkolwiek związkach. Jedyny związek, o którym mowa, to destrukcyjna miłość Hetfilda do alkoholu. Równie niewiele informacji znajdziecie o ekscesach i rock’and’rollowym zachowaniu członków zespołu na trasach. Z jednej strony to zaleta, z drugiej strony trochę brakuje w książce luzu i odejścia od technicznych aspektów funkcjonowania Metalliki. Jednakże należy przyznać, że autor rzetelnie wywiązał się z obietnicy złożonej w podtytule i szeroko rozwinął temat wczesnych lat metalu nie ograniczając się tylko do Metalliki.

Zastanawiam się jak książkę oceniają fani zespołu, bo na 100% będą mieć inne spojrzenie na jej treść. Znacie już tę pozycję? Co o niej sądzicie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.