Papierowy Księżyc, 2011
Liczba stron: 350
Alice Howland jest wykładowcą na Harvardzie, zajmuje się psychologią. Jest doskonała w tym, co robi – jest świetnym nauczycielem akademickim, odnosi sukcesy naukowe, często wyjeżdża z wykładami na uczelnie na całym świecie. Poza tym kocha swoją pracę. Jej mąż jest również naukowcem na tej samej uczelni, ale zajmuje się inną dziedziną nauki. Alice i John są zwykłym małżeństwem, nie ma między nimi wielkiej namiętności, ale jest zrozumienie i wzajemne wsparcie. Wychowali troje dzieci, z każdego z nich mogą być dumni.
Kiedy Alice zaczyna zauważać u siebie niepokojące zaniki pamięci, chwile zagubienia, trudności ze znalezieniem właściwego słowa sądzi, iż to pierwsze objawy menopauzy. Dla potwierdzenie swoich obaw udaje się do lekarza. Po serii testów i badań lekarze stawiają diagnozę – wyrok. Alice choruje na Alzheimera o wczesnym początku. Nieuleczalną chorobę rujnującą połączenia neuronów w mózgu. Chorobę, która w krótkim czasie odbiera człowiekowi godność i szacunek.
Książka jest zapisem zmagań z życiem i rozwojem choroby, nadzieją na zahamowanie jej rozwoju poprzez udział w testach klinicznych nowego leku. Świat oglądamy z punktu widzenia Alice, która musi porzucić to, co dla niej najważniejsze, czyli pracę naukową. W przeciągu kilku miesięcy zmienia się z jednego z najbardziej cenionych naukowców w kogoś niepotrzebnego, krępującego innych swoją obecnością. Obserwujemy również relacje rodzinne. Choroba Alice wywraca do góry nogami życie wszystkich jej bliskich, kto będzie ją wspierał? Kto się od niej odwróci?
Kilka razy zaszkliły mi się oczy podczas czytania tej książki. „Motyl” dotyka ważnego problemu, stawia wiele pytań natury etyczno-moralnej. Pokazuje dramat osoby chorej oraz dramat jej najbliższych. Czy wiedząc, że wasza matka ma Alzheimera o wczesnym początku chcielibyście przeprowadzić badania genetyczne i dowiedzieć się czy dziedziczycie tę chorobę? Lepiej wiedzieć czy lepiej nie wiedzieć?
Na końcu książki (mam tzw. szczotki i nie wiem czy we właściwym wydaniu wydawca również to zamieścił) znajdują się pytania dotyczące książki, na które czytelnik może sobie odpowiedzieć po lekturze. Typowo amerykańskie podejście. Myślący czytelnik zada sobie te i inne pytania już w trakcie lektury. Moim zdaniem ta część jest zupełnie zbędna i trochę uwłacza czytelnikowi. Jest też wywiad z autorką, który pobieżnie przeczytałam. Warto wiedzieć, że Lisa Genova jest lekarzem neurologiem – jej doświadczenie w pracy na pewno przekłada się na rzetelność opisu choroby Alice.
Ta powieść chwyta za serce i skłania do myślenia. Koniecznie przeczytajcie.