Na pokuszenie, PM Nowak

Czarna Owca, 2014

Liczba stron: 296

Po debiut PM Nowaka sięgnęłam wkrótce po jego wydaniu – nie zawiodłam się. Bez obaw i z dużymi oczekiwaniami zaczęłam niedawno czytać kolejny kryminał tego autora. Przyznam, że nawet czekałam na drugą odsłonę i ponowne spotkanie ze znajomymi bohaterami – prokuratorem Wilkiem i komisarzem Zakrzeńskim. Na szczęście tym razem również nie zaznałam zawodu.

Znany mi już duet opuszcza stolicę i prowadzi śledztwo w podwarszawskim Ożarowie, gdzie ma siedzibę spółka deweloperska. Na zebraniu rady nadzorczej, po wzniesieniu toastu szampanem, umiera jeden z udziałowców. Obecny przy zdarzeniu brat nieszczęśnika twierdzi, że wyczuwa zapach gorzkich migdałów, co, jak wszyscy miłośnicy klasycznych kryminałów wiedzą, jest oznaką otrucia cyjankiem. Kto by w to wierzył? Cyjanek? W XXI wieku? Zakrzeński wezwany przez miejscową policję uważa, że to bzdura i twierdzi, że mężczyzna umarł z przyczyn naturalnych. Ożarowska policjantka podsyca w nim jednak przekonanie, że coś może być na rzeczy, jako że o wiele lepiej orientuje się w miejscowych układach. Komisarz śledztwo traktuje dość pobieżnie, ponieważ o wiele bardziej interesuje go zacieśnienie więzi z sekretarką prezesa spółki. Prokurator Wilk natomiast staje się źródłem poważnego przecieku.

Powieść PM Nowaka ma wiele elementów klasycznego kryminału, w końcu zbrodnię popełniono w zamkniętym pokoju, w obecności zaledwie garstki ludzi, z których każdy teoretycznie mógłby mieć jakiś motyw. Śledztwo koncentruje się zatem na rozmowach z podejrzanymi oraz odtwarzaniu kolejności zdarzeń. Dynamiki akcji nadają perypetie Zakrzeńskiego, który sam popada w konflikt z prawem oraz Wilka, który choć jest niespotykanie bystry, ma bardzo słabą głowę do trunków. Nowak wystrzega się drastycznych scen – nie ma tu drobiazgowych opisów morderstwa oraz ofiar, nie buduje również napięcia jak z filmów grozy. Akcja płynie jednak wartkim strumieniem, zahacza o nowe wątki i postacie, nowe przestępstwa oraz kolejne tropy. I naprawdę trudno skojarzyć kto jest mordercą.

Reasumując „Na pokuszenie” to bardzo dobry kryminał, serwujący sporo rozrywki, skomplikowaną intrygę opartą o klasyczne powieści tego gatunku oraz bohaterów, co do których mam mieszane uczucia – raz ich lubię, innym razem mnie irytują. Zawsze to lepsze niż obojętność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *