Rok 2017 przez kilka miesięcy był dla mnie dość łaskawy i mogłam robić to, co lubię najbardziej, czyli czytać. Ostatnie cztery miesiące wypełniała głównie praca, więc tempo czytania spadło. Sięgałam też po łatwiejszą literaturę, przez co mam poczucie, że ominęłam sporo książek, które powinnam przeczytać. Zaniedbałam też pisanie na blogu i wkraczam w 2018 z dużymi zaległościami w recenzjach. Cóż, bywa.
Przeczytałam dużo, bo aż 194 książki.
Oto najlepsze z nich.
Kryminały (recenzje pojawią się później, bo nie zdążyłam w starym roku)
Farma lalek – Wojciech Chmielarz
Roznegliżowane – Iva Prochazkova
Literatura faktu:
Ekspedycja – Bea Uusma (kończyłam w sylwestra, taki rodzynek mi się trafił na koniec roku!)
Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz – Anna Kamińska
Dziennik 1943-1948 – Sandor Marai
Człowiek, który zrozumiał naturę – Andrea Wulf
W królestwie lodu – Hampton Sides
Literatura piękna:
Pod śniegiem – Petra Soukupova
O starym człowieku, co czytał romanse – Luis Sepulveda
Przypomnij mi, kim jestem – Matthew Thomas
Moja walka 5 – Karl Ove Knausgard
Opowiadania i słuchowiska. Klatka – Kazimierz Kummer
Dżentelmen w Moskwie – Amor Towles
Córki Wawelu – Anna Brzezińska
To, co możliwe – Elizabeth Strout
W tym roku odkryłam też Petra Sabacha i z przyjemnością przeczytałam kilka jego książek, Wojciecha Chmielarza, którego znałam, ale nie czytałam, bo nie chciałam zaczynać nowych serii kryminalnych przed ukończeniem tych, które mam rozgrzebanie (ale warto było dla niego nagiąć zasady).
Przetłumaczyłam w tym roku 5 książek. Trzy już się ukazały: „Magiczny kontroler” i „Zwierzochłopiec” Davida Baddiela oraz „Zdrajca tronu” Alwyn Hamilton. Dwie ukażą się w przyszłym roku, ale jeszcze nie pojawiły się w zapowiedziach, więc nie śmiem zdradzać tytułów.
Największe rozczarowanie: instagram – nie mówię nawet o tym, że blokuje moje zasięgi tak, że niewiele osób widzi dodane przeze mnie zdjęcia. Najbardziej wkurza mnie to, że blokuje mi zdjęcia osób, które dodałam do obserwowanych, więc chociaż chcę je oglądać, to i tak nie widzę. Przez rok praktycznie nie przybyło mi obserwujących, w tej chwili jest ich 6881.
Na Fb aktualnie – 72789 (niecałe 7 tys. więcej niż rok temu)
Postanowień i planów jak zwykle nie mam. Nie ustawiam na Goodreads licznika z liczbą książek, które chcę przeczytać, bo nie ścigam się nawet sama ze sobą. Nie wchodzę w żadne wyzwania, bo nie mam na nie czasu. Czytanie jest i pozostanie dla mnie przyjemnością, a nie rywalizacją, czego i Wam życzę 🙂
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Piękny wynik, gratulację:) Czekam oczywiście na te zaległe recenzje. A ja chciałabym w końcu poznać prozę Pana Chmielarza!
Ja zaczęłam 1 stycznia i powiem tak – jestem w zachwycie! Czytam po jednym tekście dziennie, tak sobie to założyłam. Oczywiście zdarzą się przerwy, wtedy nadrobię. Zainspirowałaś mnie na instagramie, powtarzam więc i w komentarzu – podejmuję wyzwanie i niesamowicie się ekscytuję! 😀
Pozdrowienia serdeczne i wszystkiego dobrego w Nowym!
Oj, to miał być komentarz do „Zdarzyło się” Kalickiego! 🙁
Wow, imponujący wynik. Czekam na recenzje kryminałów. „Dżentelmen w Moskwie” jest moim numerem jeden 2017 roku
O, wreszcie ktoś wyróżnił „Pod śniegiem”! To naprawdę zacna lektura a jakoś dziwnie niezauważona.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo czasu na czytanie, samych fascynujących lektur i ciekawych książek do tłumaczenia!