Znak, 2012
Liczba stron: 254
Nie bardzo wiedziałam czego spodziewać się po książce. Doczytałam gdzieś, że przeznaczona jest dla młodzieży i wcale nie chciało mi się w to wierzyć po przeczytaniu pierwszego rozdziału. Informacja o Dexterze podana na okładce nic mi nie mówi, bo ja nie wiem kim jest Dexter. Po prostu podeszłam do lektury bez żadnych oczekiwań i uprzedzeń, co często ma swoje dobre strony.
Bohaterem książki jest piętnastoletni John Cleaver. U chłopaka zdiagnozowano socjopatię, która w połączeniu z obsesyjnym zainteresowaniem seryjnymi mordercami daje dość wybuchową mieszankę. John jest inteligentnym chłopakiem i doskonale zna swoje słabości. Aby nie dopuścić do głosu ciemnej strony swojej osobowości, narzucił sobie wewnętrzną dyscyplinę. Cóż z tego, skoro okoliczności splatają się przeciw niemu.
Należy wspomnieć, że matka i ciotka Johna prowadzą zakład pogrzebowy. Na dolnym piętrze domu przygotowują zwłoki do pochówku, co wiąże się z ich balsamowaniem, zszywaniem, składaniem, w zależności od tego jak gwałtowna była śmierć. John od dziecka pomaga w większości tych czynności. Obcowanie ze zwłokami jest dla niego wentylem bezpieczeństwa.
Kiedy w okolicy pojawia się seryjny morderca John czuje się jakby wygrał na loterii. Ogarnia go niezwykłe podniecenie, które musi skrywać w kontaktach z matką oraz terapeutą. Dzięki temu, że John ma dostęp do okaleczonych zwłok ofiar mordercy, może lepiej poznać jego metody działania. Pomoże mu to również namierzyć osobę, która sieje postrach w całym mieście.
Przez pierwszych kilka rozdziałów książka wyglądała na kryminał z pogłębioną analizą psychologiczną głównego bohatera. Potem zmieniła się w horror, ponieważ z biegiem akcji pojawił się wątek fantastyczny. Gdybym od razu wiedziała, że nastąpi taki zwrot akcji, pewnie nieprędko sięgnęłabym po książkę. I choć przez moment poczułam się rozczarowana, to i tak nie wypuściłam książki z rąk dopóki nie poznałam finału historii.
Polubiłam Johna, co może wydawać się niezwykłe biorąc pod uwagę jego zainteresowania i psychopatyczne skłonności. To chłopak z problemami, z którymi musi zmagać się z wszystkie znane sobie sposoby. Jego relacje z matką są niezwykle skomplikowane, siostra mieszka oddzielnie, a ciotka stanowi bufor bezpieczeństwa. Ciekawa jestem jak powiedzie mu się w przyszłości, o czym wkrótce się przekonam czytając drugą część „Pan Potwór.”
Zachęcam do lektury, ale ze względu na drastyczne opisy i krew płynącą szerokim strumieniem przez większą część książki, raczej nie podsuwałabym jej młodszej młodzieży.