Ofiara Polikseny, Marta Guzowska

WAB, 2012

Liczba stron: 429

Autorka debiutująca tą książką jest z wykształcenia archeologiem, od wielu lat prowadzi badania na terenie starożytnej Troi, (która leży w Turcji). Nic więc dziwnego, że akcja tej powieści dotyczy środowiska archeologów prowadzących wykopaliska w okolicach Troi. Zatem oprócz wątku kryminalnego mamy również wgląd w poszczególne etapy wykopalisk, turecką biurokrację. Wszystko to na tle upalnego lata, tureckich krajobrazów i lokalnego folkloru.

Mario Ybl jest antropologiem. Znalazł się w Turcji na zaproszenie swojej byłej – Poli Mor, która wraz z grupą innych badaczy korzysta z grantu przyznanego na wykopaliska. Ich szefem jest Frank, światowej sławy archeolog. Zespół korzysta ze wsparcia lokalnych studentów, którzy pomagają w pracach odkrywkowych. Do grupy przyłącza się również miliarder zainteresowany archeologią i gotowy wesprzeć projekt finansowo.

W krótkim czasie dochodzi do dwóch sensacyjnych odkryć. Jedno jest natury naukowej, drugie natury kryminalnej. Na jednym ze stanowisk, za które odpowiedzialna jest Pola, archeolodzy znajdują dobrze zachowany szkielet kobiety, która według ich wiedzy może być mityczną Polikseną. Po niedługim czasie Mario podczas samotnej pijackiej wyprawy na stanowisko archeologiczne znajduje zwłoki jednej z koleżanek pracujących przy projekcie. Kobieta została pozbawiona życia w podobny sposób jak starożytna Poliksena – poprzez podcięcie gardła, a jej zwłoki spoczywają na ołtarzu wykorzystywanym przez starożytnych do składania ofiar z ludzi.

Na archeologów spada jeszcze jedno nieszczęście – otrzymują nakaz zamknięcia badań. Teren wykopalisk staje się już dla nich niedostępny, a oni pogrążeni w marazmie i niepokoju muszą dokonać podsumowań. Muszą pozostać również do dyspozycji lokalnej policji.

Nikt jakoś szczególnie nie przejmuje się śmiercią koleżanki. Jedynie najbardziej cyniczny i sarkastyczny – Mario postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie. Rozpoczyna prywatne śledztwo, w którym podejrzanymi są wszyscy zatrudnieni przy wykopaliskach. Rozwój wydarzeń obserwujemy z punktu widzenia Mario – zgorzkniałego faceta, zazdrosnego o swoją byłą i pozbawionego przyjaciół, co biorąc pod uwagę jego charakter, wcale nie wydaje się dziwne. Na domiar złego Mario cierpi na fobię – panicznie boi się ciemności.

Czy mnie wciągnęło? Tak. Czy mi się podobało? Tak sobie. Przeczytałam tę książkę praktycznie w jeden dzień, żeby jak najszybciej poznać rozwiązanie zagadki kryminalnej. Jednak nie polubiłam żadnego z bohaterów, a Mario straszliwie mnie irytował przez to, że był najbardziej przerysowaną postacią z jaką ostatnio się zetknęłam. Na minus zapisuję również dziwną relację między Polą i Mario, z której tak naprawdę nic nie wynika. Na plus – na pewno realia wykopalisk, szczegóły techniczne, atmosfera tureckich wsi oraz zakręcony (pozytywnie) wątek kryminalny. Na nieszczęście chwilami ten wątek ginie w zalewie różnych pijackich i nie do końca trzeźwych działań Mario. Autorka pracuje nad kolejną odsłoną przygód Mario Ybl’a, a ja nie będę się długo krygować i na pewno ją przeczytam licząc na to, że znowu mnie niesamowicie wciągnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *