Black Swan, 2007
Liczba stron: 527
Podtytuł książki – A Jolly Murder Mystery mówi bardzo wiele, ale nie wszystko. Jeśli spodziewacie się bardzo lekkiej opowieści z wątkiem kryminalnym, Wasze oczekiwania mogą rozminąć się z tym, co zaproponowała autorka. Jeśli jesteście otwarci na powieść kryminalną z mocno zaznaczonymi wątkami obyczajowymi, jest to lektura dla Was. A jeszcze lepiej jeśli lubicie humor: ten czarny, ten angielski oraz sarkazm i ironię.
Jackson Brodie – były policjant i były prywatny detektyw wiedzie życie próżniacze. Odkąd odziedziczył okrągłą sumkę i osiedlił się we Francji, nie bardzo wie co ma robić z czasem. Aktualnie Jackson przebywa ze swoją partnerką w Edynburgu. Ona bierze udział w próbach do przedstawienia, której jej zespół ma wystawiać podczas Festiwalu, on snuje się po mieście.
Pewnego wieczoru Jackson jest świadkiem nieuzasadnionego ataku furii ze strony jednego z kierowców, który kończy się ciężkim pobiciem (przy użyciu kija bejsbolowego) drugiego uczestnika ruchu na zakorkowanych uliczkach starego miasta. Świadkowie tej napaści wywodzą się z różnych środowisk. Wśród nich jest zakompleksiony autor kryminałów z myszką, który uratował życie kierowcy; jest także starzejąca się żona szemranego przedsiębiorcy budowlanego. Te dwie osoby oraz Brodie znajdują się w centrum rozgrywającego się na dalszych stronach książki dramatu. Od czasu do czasu pojawia się także osiłek z bejsbolem, który skutecznie redukuje postaci drugoplanowe, przysparzając tym samym pracy policji oraz dając zajęcie Brodiemu, który raz po raz ładuje się w kłopoty.
Wydarzenie goni wydarzenie, pozornie nic do niczego się nie klei. Dopiero później odpowiednie kawałeczki układanki zaczynają pasować do całości, tworząc świetnie przemyślaną, jeszcze lepiej zrealizowaną opowieść o… Wielu rzeczach, ponieważ Kate Atkinson pisze o ludziach uwikłanych w różne układy i zależności i nie zawsze radzących sobie z rzeczywistością. Autorka buduje postaci, które wydają się jak najbardziej realistyczne, o każdej z nich można wiele powiedzieć, a opowieść ta brzmiałaby wiarygodnie. Głębia postaci to wielki atut powieści Atkinson. Inną zaletą jest trzymająca w napięciu akcja, a także to, że czytelnik nie jest traktowany protekcjonalnie. Czytelnik musi myśleć, kojarzyć, kombinować. A i tak ostatnie zdanie należy do autorki. Ostatnie zdanie książki spina ją klamrą i pozostawia czytelnika z opadniętą szczęką… Uwielbiam takie zakończenia i takie książki.