Muza SA, 2011
Liczba stron: 333
Czekałam na drugą część opowieści o sympatycznych i tych mniej sympatycznych mieszkańcach kamienicy przy Scotland Street 44 w Edynburgu. W pierwszej książce z serii autor zarysował sylwetki głównych bohaterów oraz zaczął wiele wątków, które w „Opowieściach przy kawie” są kontynuowane. Dzieje się też wiele innych zaskakujących rzeczy. Ponownie jednak lektura ukoiła mnie, wprowadziła w błogostan, sprawiła, że świat wydaje się lepszy i mniej skomplikowany.
Autor sporo miejsca poświęca małżeństwu Irene i Stuarta oraz ich genialnemu synkowi Bertiemu. Chłopiec zaczyna naukę w szkole podstawowej i już w pierwszych tygodniach przeżywa pierwsze rozczarowania. Jednocześnie staje się bardziej odważny i na własną rękę, w tajemnicy przed mamą, przeprowadza kilka skomplikowanych akcji mających na celu wymknięcie się spod ścisłej kontroli rodzicielskiej. Nie lada wyczynu dokonuje ojciec Bertiego próbując aktywnie włączyć się w wychowanie syna.
Dwudziestolikuletnia Pat i sześćdziesięcioletnia Domenica w dalszym ciągu świetnie się dogadują. Młodsza z nich często zasięga rady w sprawach dużej wagi i tych bardziej przyziemnych – na przykład czy wybrać się na nietypowe przyjęcie z niedawno poznanym chłopcem. Pracodawca Pat, niewiele starszy od niej Matthew, zostaje co najmniej dwukrotnie zaskoczony przez swojego ojca. Współlokator Pat – narcystyczny Bruce kilka razy zostanie skonfrontowany z prawdą o sobie.
W powieści przewijają się także inni bohaterowie znani z pierwszej części, pojawiają się też nowe wątki i nowe postacie. Niezmiennie jednak w książce panuje pogodna atmosfera, której nie raz w życiu nam brakuje. Cokolwiek by się działo na kartach książki nie wywołuje to w czytelniku negatywnych emocji, raczej pobłażanie czy zaciekawienie dalszym ciągiem zdarzeń. Ten cykl to świetny lek na chandrę, zniechęcenie, znużenie i przesyt książkami wzbudzającymi niepokój i strach. Dobra wiadomość dla fanów serii jest taka, że McCall Smith napisał 6 książek w tym cyklu, a trzecia z nich pojawi się już za kilka miesięcy nakładem Muzy.