Osobliwy gość i inne utwory, Edward Gorey

Znak, 2011

Liczba stron: 196

Edward Gorey dotychczas nie był znany w Polsce. Tylko kilka jego wierszy znalazło się w tomie „Zielona krowa” w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Jest to jednak postać w pewnym sensie kultowa i trochę ekscentryczna. Zasłynął jako ilustrator oraz twórca nietypowych tomików – książeczek wyróżniających się albo swoją formą, albo wyglądem. Polski wydawca zdecydował się wydać kilka produkcji Goreya w jednym tomie o wspólnym tytule „Osobliwy gość.” Tłumaczeniem zajął się Michał Rusinek, opatrzył także książkę słowem wstępnym przybliżającym polskiemu czytelnikowi postać Goreya.

Większość zebranych w książce utworów to alfabetyczne wyliczanki – A jak…, B jak… Ale niech Was to nie zniechęca, bo obrazki plus podpisy to prawdziwe dziełko sztuki. Groteska i czarny humor to słowa najlepiej opisujące przedstawione w książce historie. Raczej nie polecałabym ich dzieciom – przede wszystkim dlatego, że byłyby dla nich niezrozumiałe. Po drugie dlatego, że jeden z utworów pt:”Cmentarzyk” opowiada (alfabetycznie) o leżących tam dzieciach i przyczynach ich śmierci. Może mam stalowe serce, ale prawie płakałam ze śmiechu właśnie przy tym utworze.

Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu humor Goreya. I oczywiście macie prawo nie lubić go, pogardzać nim, a nawet oburzać się na niego. Dajcie mu jednak szansę i poświęćcie kilka minut na przeczytanie 2-3 (króciutkich) historyjek z tego tomu, zanim odłożycie książkę na półkę. Być może zapragniecie jednak włożyć ją do koszyka…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.