Patrick Melrose, Edward St Aubyn

patrick-melrooseWydawnictwo W.A.B., 2017

Liczba stron: 448

Tłumaczenie: Łukasz Witczak

Na polskie wydanie składają się trzy pierwsze tomy cyklu powieściowego (dwa kolejne ukażą się również w zbiorczej księdze). W Anglii ukazywały się w pewnych odstępach czasowych i niektóre z nich zdobyły ważne nagrody literackie. Oprócz tego warto wspomnieć, że wywołały dość duże zamieszanie nie tylko na rynku książki, lecz przede wszystkim wśród czytelników – opisują bowiem hermetyczny świat angielskiej arystokracji, który w oczach St Aubyna jest siedliskiem wszelkiego zła.

„Nic takiego”, które otwiera cykl, to w zasadzie jeden dzień życia kilkuletniego Patricka Melrose’a, syna podstarzałego arystokraty i kobiety, którą poślubił, żeby ratować swoje finanse oraz samopoczucie. Początkowo bardzo odpowiadała mu uległość młodszej żony, ponieważ uczynił swój znak rozpoznawczy z dominacji i arogancji dla niepoznaki ubranej w eleganckie słowa. Rodzina pokazana jest jako głęboko dysfunkcyjna, pojawiają się wszelkie rodzaje przemocy wobec dziecka i żony. Zestawienie okrucieństwa z eleganckim językiem, stylem, zachowaniem jest praktycznie niestrawne i odrażające.

W drugiej części Patrick jest dwudziestolatkiem. Właśnie leci do Stanów, żeby z domu pogrzebowego odebrać ciało swojego zmarłego ojca. Podróż do Nowego Jorku staje się z jednej strony oczyszczeniem, z drugiej całkowitym upodleniem. Młodzieniec bowiem nie potrafi  funkcjonować bez wspomagania narkotykowego. Ta środkowa część książki to jeden, niekończący się opis upadlającego nałogu naszpikowany plastycznymi scenami zażywania i reakcji organizmu na podawane mu substancje.

Powieść zamykająca „Jakaś nadzieja” rzeczywiście niesie pewną nadzieję na to, że zostanie nam oszczędzony dramat dziecka i wizje narkotyczne naćpanego młodzieńca. Patrick bowiem zbliża się do trzydziestki i jest już czysty. Autor na chwilę spuszcza go z oka, żeby pokazać środowisko, w jakim się obraca. Obserwujemy je w dniu przygotowania do wystawnego przyjęcia z okazji urodzin jednego z arystokratów, na które została zaproszona cała śmietanka towarzyska Londynu i okolic łącznie z reprezentantką rodu królewskiego. Co widzimy? Bagno, hipokryzję, cynizm i folgowanie najniższym instynktom.

To książka, która porusza bardzo trudne, czasami obrzydliwe tematy, dlatego też chwilami mnie od niej odrzucało. Szczerze mówiąc, nie wytrzymałabym, gdyby tom o ćpaniu był dłuższy, naturalistyczne opisy działały na mnie odpychająco. Jednocześnie powieść okazała się fascynująca w warstwie językowej i stylistycznej – świetnie napisana, okraszona ironicznym humorem, umiejętnie uderzająca w czułe punkty czytelnika, lecz nie żerująca na jego skłonności do współczucia.  Nie jest to  tani wyciskacz łez ani powieść mająca wstrząsnąć podstawami naszego świata. Jest to natomiast kawał prozy, która Anglikom może wydać się obrazoburcza, dostarczyć pożywki do plotek lepszej niż artykuły w brukowcach oraz odbrązowić. Inni dostrzegą w niej przede wszystkim hipokryzję, będącą podstawową umiejętnością społeczną współczesnej arystokracji. Żeby nie dać się zadziobać potrzeba również ciętego poczucia humoru i niekończącego się dopływu gotówki. Ta ostatnia cecha otwiera wszystkie drzwi i serca.  Czytajcie, jeśli macie odwagę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *