Wydawnictwo Literackie, 2009
Liczba stron: 314
Żaden inny pisarz, którego znam, nie potrafi tak jak Virginia Woolf pokazać całej złożoności postaci i świata poprzez krótkie migawki opisujące daną chwilę, miejsce, urywek dialogu. Mimo tego, że nie ma w powieści typowej fabuły, wiodących i pobocznych wątków, można się z niej zanurzyć jak w alternatywnym świecie.
Centralną postacią jest tytułowy Jakub Flanders – w poszczególnych odsłonach widzimy jego dzieciństwo na prowincji z matką oraz braćmi, młodość spędzoną na studiach w Cambridge, rejs statkiem wzdłuż wybrzeża, który odbył wraz z przyjacielem oraz podróż do Paryża i Grecji, podczas której uświadamia sobie, że „tylko piękno jest nieśmiertelne”.
Jakuba widzimy tak, jak postrzegają go inni, jego matka, zakochane w nim kobiety, przyjaciele, osoby z towarzystwa. Każdy dostrzega w tym młodzieńcu coś innego: piękną sylwetkę, niezgrabność ruchów, głęboki głos. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik nie wie jaki Jakub jest naprawdę, czy obserwacje innych mają przełożenie na prawdę o Jakubie. Do końca książki bohater ten pozostaje nieodkryty, choć pozornie akcja dotyczy głównie jego.
Niebagatelną rolę w powieści autorka przypisała miejscom, w których przebywa Jakub. Katedra św. Pawła, grecki Partenon, ulice Londynu i Cambridge są nie tylko tłem zdarzeń, ale także odgrywają kluczową rolę w układaniu poszczególnych kawałków, z których w wyobraźni konstruujemy bohatera powieści. Ponadto, opisane miejsca i wydarzenia dają podstawę do wyobrażenia sobie obyczajów i stylu życia współczesnych Jakubowi (i Virginii Woolf) Brytyjczyków.
„Pokój Jakuba” jest najbardziej refleksyjną z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek tej autorki. Ukazuje smutną prawdę o świecie – nie ma możliwości całkowitego poznania i zrozumienia innej osoby. Podczas pisania tej powieści Virginia Woolf odkryła swój unikalny modernistyczny styl pisania, zabawę migawkami, spojrzeniami, urywkami codzienności. Na czytanie takich powieści trzeba mieć czas i spokój, czego wszystkim życzę.