Od dziś przez cały tydzień w księgarni internetowej Publio znajdziecie dziesięć polecanych przeze mnie książek dostępnych w atrakcyjnych cenach.
Proponuję Wam książki różnych gatunków, autorów polskich i zagranicznych, nowości i powieści, które premierę miały wiele lat temu. Starałam się, by w zestawieniu znalazła się również literatura faktu. Wszystkie poniższe tytuły zapadły mi w pamięć. Przygotujcie więc czytniki i siebie samych na mroczne i mocne wrażenia.
Miłego czytania!
Wszystkie zamieszczone zdjęcia są podlinkowane do promocji. Jeśli chcecie poznać moją pełną recenzję, w prawym górnym rogu tej strony znajdziecie wyszukiwarkę.
Lotnisko w Monachium – Greg Baxter
Bohaterowie tej powieści są jak atomy krążące po swojej orbicie, odbijają się od innych cząsteczek, lecz nie tworzą trwałych więzi. Stanowczo książka nie dla tych, którzy lubią w literaturze szybką akcję, dynamiczne dialogi i wolą „kawę na ławę”.
Nie jest sztuką mówienie o ważnych kwestiach, sztuką jest mówienie w taki sposób, by przekazać istotę rzeczy i by dotrzeć do odbiorcy. Cabre nie moralizuje, nigdy nie mówi wprost, co jest dobre, a co złe, po prostu stawia czytelnika wobec problemu i angażuje go w pełni.
„Mała zagłada” jest próbą przełożenia drugiej wojny światowej na język sumienia. To wymagająca, pięknie napisana książka o haniebnych czynach. Jest oparta na przeciwieństwach: osobista i uniwersalna, wstrząsająca i intymna. Lektura obowiązkowa.
Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie – Anna Król
To, co z biografią Jarosława Iwaszkiewicza zrobiła Anna Król, wymyka się jednak wszelkim schematom. W „Rzeczach” dostajemy klocki, z których składamy sobie portret pisarza. Dowolność interpretacji sprawia, że książka wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjna.
„Te chwile” to książka o powolnym dojrzewaniu do bycia sobą, o zmiennych kolejach losu i odkrywaniu siły czerpanej z kobiecości. Wassmo unika łatwych ścieżek i dopowiedzeń. Składa powieść z tytułowych chwil, ale nigdy nie odkrywa wszystkich kart.
Broad Peak. Niebo i piekło – Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński
Przybliża laikom dokonania polskich himalaistów w sposób przekrojowy, nie skupiając się jedynie na tragedii z 2013 roku. Autorzy wychodzą z założenia, że aby zrozumieć to, co się stało na Broad Peaku, należy mieć pojęcie o złożonych mechanizmach i siłach mających wpływ na ten sport.
Trup z Nottingham – Sasza Hady
To taki kryminał, w którym emocje związane z kolejnymi etapami sprawy kryminalnej splatają się z wartką narracją oraz zabawnymi dialogami. Diabelnie zabawnymi. Tak śmiesznymi, że czasami wybuchałam gromkim śmiechem.
Grobowa cisza – Arnaldur Indridason
Mroczny islandzki kryminał, w którym autor mistrzowsko stopniuje napięcie, łączy wątki z przeszłości z jak najbardziej współczesnymi problemami, oferuje przy tym bogatą, jak na powieść kryminalną, podbudowę psychologiczną.
Czy przystoi szanowanemu mężczyźnie wstydzić się brzydkiej i nieciekawej córki, która nie wyszła za mąż, a nawet nie miała żadnego poważnego kandydata do ręki? Kto z Was lubi po zamknięciu książki przetrawiać ją jeszcze w sobie, powinien koniecznie przeczytać „Ptaszynę.”
Miasto ślepców – Jose Saramago
Najbardziej znana powieść Jose Saramago może być odczytywana wprost jako fantastyczna opowieść o mieszkańcach anonimowego miasta dotkniętych upośledzającą chorobą. Można ją też interpretować jako przypowieść o tym, jak niewiele dzieli cywilizowanych ludzi od nieprzebierających w środkach dzikusów.
Dajcie znać, co sądzicie o moich propozycjach.
Świetna akcja i bardzo miło Cię widzieć, dwie książki przeczytałam, do innych się wciąż przymierzałam, chyba więc czas to zmienić. Pozdrawiam serdecznie. Ta Ptaszyna mnie ciekawi ogromnie 🙂
Ptaszyna to najstarsza książka w zestawieniu, a jaka świeża w odbiorze. Polecam!
Prawie wszystkie albo czytałam, albo mam 😉
Po prostu czytasz dobre książki 🙂
Poleciłaś naprawdę zacne tytuły. Nie czytałam „Ptaszyny”, „Grobowej ciszy”, „Broad Peak” i „Trupa” oraz „Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie”, więc jeszcze parę książek przede mną – intryguje mnie zwłaszcza książka Anny Król .
Połowa mojej listy za Tobą 🙂
Ptaszynę musiałam czytać na studiach. Wtedy bardzo nie doceniałam tej książki, bo widmo zaliczenia wisiało nad nami.