Jaguar, 2013
Liczba stron: 278
Druga z wydanych u nas książek o zwierzętach z farmy pana Beana trzyma w napięciu prawie od samego początku. Zwierzęta dla zabawy zakładają Pierwszy Bank Zwierzęcy, który cieszy się wielkim powodzeniem wśród okolicznych zwierząt domowych i dzikich. Mieszkańcy farmy i lasu deponują w nim swoje oszczędności i znalezione bądź odziedziczone skarby. W radzie nadzorczej banku zasiada prosiaczek Fryderyk, kot Jinx oraz dzięcioł. Ten ostatni niedawno sprowadził się na farmę z Waszyngtonu i zachwycił wszystkich swoją wiedzą, obyciem towarzyskim oraz koneksjami. Bank zwierzęcy zyskuje zaufanie samego pana Beana, który przed wyjazdem na długie wczasy po Europie deponuje w nim wszystkie swoje oszczędności.
Pozostawione same sobie zwierzęta, trochę za namową dzięcioła, postanawiają przeprowadzić wybory prezydenckie i wybrać przywódcę, który zadbałby o bezpieczeństwo zwierzęcych mieszkańców oraz o sprawne funkcjonowanie farmy pod nieobecność gospodarza. Do wyborów stają żądne władzy i przebiegłe dzięcioły oraz zwierzęta z farmy ze swoim kandydatem. Okazuje się, że miastowy przeciwnik nie gra fair i próbuje podstępem zdobyć przewagę w wyborach, a także dostęp do skarbca banku.
Co za emocje! Czy poczciwym zwierzętom z farmy uda się wyjść obronną ręką z opresji, w jaką wpakowały je sprytne dzięcioły? Prawie poobgryzałam paznokcie z niepokoju. Już sobie wyobrażam jak przeżywają ją dzieci, którym mamy czytają tę bajkę przed snem…
Bez obaw jednak, dobro zwycięża, świat bajek nie został przez autora wywrócony do góry nogami. Autor wyważył proporcje i elementy zabawne równoważą mrożące krew w żyłach przygody zwierząt i nikomu nie dzieje się krzywda. No może jedynie czaple, będące strażą przyboczną dzięciołów, tracą kilka piór i odrobinę godności za sprawą starej sowy. „Fryderyk i dzięcioły” to świetna, zabawna, pełna przygód i rewelacyjnych postaci zwierzęcych bajka dla młodszych i starszych czytelników. Wydawnictwo zapowiada na okładce kolejne dwie części, na które ja czekam z wielką niecierpliwością.