Proszę bardzo, Anda Rottenberg

prosze bardzoW.A.B., 2009

Liczba stron: 496

Anda Rottenberg jest historykiem sztuki, przez wiele lat była dyrektorem Państwowej Galerii Sztuki Zachęta, piastowała wiele ważnych urzędów i została wielokrotnie nagrodzona za swoją działalność. Jej autobiograficzna książka „Proszę bardzo” wzięła się z potrzeby uporządkowania swojego życia, dotarcia do korzeni i zamknięcia długiego okresu żałoby po stracie syna.

Autorka zaczyna snuć swoją opowieść od rodzinnych fotografii znalezionych w legnickim mieszkaniu po śmierci matki. Wielu osób na zdjęciach nie rozpoznaje, niewiele mówią jej imiona na rewersach. Żałuje, że nie poświęciła swoim przodkom czasu, gdy żyli jej rodzice. Teraz trudno będzie dotrzeć do krewnych, którzy po wojnie zamieszkali w różnych częściach kraju, rozjechali się po świecie, pozrywali ze sobą kontakty. Odtwarzając stare rodzinne historie Anda Rottenberg jednocześnie próbuje uporządkować niezamknięte sprawy bieżące. Pragnie dowiedzieć się, co stało się z jej synem, którego dziesięć lat wcześniej uznano za zaginionego. W związku z tym, że ten młody mężczyzna był uzależniony od narkotyków, nie ma większych szans na znalezienie go żywego, ale jak każda matka, autorka chciałaby wiedzieć gdzie jej dziecko zostało pochowane i jak umarło.

Wątek o szukaniu syna pojawia się jakby mimochodem, zostaje tu i tam wpleciony w odtwarzaną historię obu odnóg rodziny oraz  wspomnień Andy Rottenberg z dzieciństwa i wczesnej młodości spędzonej w Legnicy. Tak naprawdę jest tym najważniejszym wątkiem, który pozostanie w pamięci czytelnika. Inne fakty zatrą się – tym bardziej, że sama autorka gubi się w powiązaniach rodzinnych i nie zawsze potrafi umiejscowić kolejnych znajdowanych krewnych. Szukanie korzeni, kolekcjonowanie wspomnień jest sposobem na uporanie się z traumą. Jest również dziedzictwem, które babcia chce przekazać swoim wnukom.

To długa opowieść o losach ludzi, których już nie ma i o wiatrach historii, które rozgoniły rodziny po świecie. To historia o pamięci i przynależności. To również powrót do nieciekawych powojennych czasów i niedostosowaniu do życia w komunistycznej rzeczywistości. Bardzo podobały mi się fragmenty o dzieciństwie Andy, jej postrzeganiu świata oraz samej Legnicy, która i mnie jest bliska. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem, ani przez chwilę nie przejmując się tym, że nie ogarniam rodzinnych powiązań – ważniejsze okazały się opowieści z różnych miejsc i czasów oraz historia zaginionego syna. Polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.