Muza SA, 2010
Liczba stron: 259
Pippa Lee przeprowadza się z dużo starszym mężem na typowe amerykańskie osiedle dla zamożnych emerytów. Czuje, że tą decyzją przekroczyła jakąś trudną do zdefiniowania granicę. Nie cieszy jej słodkie lenistwo jakiemu może sie oddawać, szacunek i serdeczność innych mieszkańców, duma z dorosłych już bliźniaków. Nie pasuje do tego miejsca, nie czuje się w nim komfortowo, ponieważ w głębi duszy wciąż jest szaloną Pippą, jaką była przed poznaniem swojego męża.
Pippa wraca do swoich lat młodości, ucieczki z domu, nieudanych relacji z matką, groźnego flirtu z amfetaminą, romansu z dużo starszym mężczyzną, przygód erotycznych balansujących na krawędzi dobrego smaku. Nie dokonuje podsumowań, szuka jednak siebie, takiej jaką była: dziewczyny żyjącej chwilą, nieplanującej ambitnie ścieżki kariery, lecz cieszącej się tym co ma tu i teraz, dzikiego dziecka, które zostało w niej uśpione w małżeństwie. Pippa nie podejrzewa jak bardzo wkrótce odmieni się jej życie. Zmiany jednak przyjmie z godnością i nadzieją.
Portret dojrzałej kobiety przedstawiony przez Rebeccę Miller przemawia do mnie. Jest autentyczny, wiarygodny. Pokazuje jak bardzo dusza nie nadąża za starzejącym się ciałem i jak niełatwo wyrwać się ze stereotypów przypisanych kobietom „w pewnym wieku”. Wskazuje jednak na możliwości wyjścia z sytuacji. Nie określa jednak czy jest to wyjście ku lepszemu czy gorszemu losowi. Warto jednak zapamiętać, że zawsze istnieje furtka do innego losu.
„Gdzieś we mnie rozpoczyna się nieznana historia. Nie wiem jak się potoczy, nie wiem, kim w niej będę. Przepełnia mnie strach i szczęście”