Liczba stron: 128
Chociaż oprócz tytułu, imienia i nazwiska autora oraz stopki redakcyjnej książka nie zawiera żadnych słów, jest to jedna z piękniejszych i zostających w pamięci opowieści graficznych, jakie udało mi się poznać. „Przybysz” to narysowana z dbałością o szczegóły i wyjątkowo uniwersalna historia, która zaczyna się od pożegnania. Bohater opowieści pakuje się w niewielką walizkę, po raz ostatni całuje córkę na dobranoc i z samego rana wyrusza w długą podróż. Miejsce, które opuszcza zdaje się być normalne, ale unosi się nad nim złowieszczy ogon wielkiego gada, przez co wszyscy mieszkańcy odczuwają niekończące się zagrożenie i strach.
Podróż trwa długo, a miejsce, do którego wreszcie przybywa, wydaje się mu dziwne i obce. Wszystko wygląda inaczej, trudność sprawiają mu rzeczy takie jak zakupy czy znalezienie pracy. Jednak mieszkańcy miasta są życzliwi i otwarci. Gdy zaczyna ich bliżej poznawać, okazuje się, że i oni przywieźli tu ze sobą różne dramatyczne historie.
„Przybysz” jest uniwersalną opowieścią o emigracji. Mimo tego, że przedstawia zagadnienie w formie rysunków, oddaje wiele odcieni tego zjawiska, skupiając się na uczuciach, motywacjach, ciężarze podejmowanych decyzji, wyobcowaniu i powolnym wchodzeniu przez przybysza w rytm stopniowo oswajanej, jeszcze mało mu znanej rzeczywistości.
Komiks składa się z rysunków zajmujących całą stronę, jak i plansz podzielonych na wiele mniejszych okienek, przedstawiających szczegółowo jakąś historię – jak chociażby prezentowana tutaj strona opisująca podróż głównego bohatera. Wszystkie obrazki utrzymano w kolorystyce brązu lub grafitu. Widoczna jest dbałość o szczegóły i precyzja.
Elementy fantastyki mają w tej historii szczególną funkcję – po pierwsze sprawiają, że kontekst zostanie odpowiednio odczytany pod każdą szerokością geograficzną. Każdy w czarnym, bezkresnym smoczym ogonie rozpozna wiszące nad miastem niebezpieczeństwo. Fantastyczne budynki, pojazdy, maszyny, które znajdują się w mieście, do którego przeniósł się tytułowy przybysz, uświadamiają nam jak czuje się człowiek wyrwany ze swojej kultury i przeniesiony w nowe, zupełnie inne miejsce, gdzie proste czynności, takie jak kupienie chleba, urastają do dużego problemu.
Chciałabym Was przekonać, że „Przybysz” to historia dla każdego, kto dysponuje odrobiną wyobraźni. Koniecznie sprawdźcie!